Bramka w ostatniej minucie meczu! Bayer Leverkusen przedłużył passę w swoim stylu [WIDEO]

2024-04-21 19:42:00; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Bramka w ostatniej minucie meczu! Bayer Leverkusen przedłużył passę w swoim stylu [WIDEO] Fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Bayer Leverkusen zremisował (1:1) wyjazdowe spotkanie z Borussią Dortmund. Podopieczni Xabiego Alonso po raz kolejny zdobyli bramkę w samej końcówce meczu.

Bundesliga zna już swojego nowego mistrza, bowiem w obecnym sezonie został nim Bayer Leverkusen. Zespół prowadzony przez trenera Xabiego Alonso jest prawdziwą rewelacją, która w aktualnej kampanii nie przegrała jeszcze ani jednego starcia.

Zawodnicy Bayeru z nadziejami na przedłużenie swojej imponującej serii wybrali się na Signal Iduna Park, gdzie w ramach 30. kolejki niemieckiej ekstraklasy zmierzyli się z Borussią Dortmund.

Pierwsza odsłona niedzielnego meczu przebiegła w dość napiętej atmosferze, czego wynikiem były cztery żółte kartki. Kibice nie zobaczyli jednak w niej bramek, bowiem te padły w samej końcówce spotkania.

Wynik otworzył się dopiero w 81. minucie za sprawą trafienia Niclasa Füllkruga, który wprawił swoich kibiców w niesamowity szał radości. Tym samym Borussia stanęła przed świetną szansą na pokonanie Bayeru, co w bieżącym sezonie byłoby ogromnym sukcesem.

Tak się jednak nie stało bowiem podopieczni Alonso po raz kolejny pokazali swój zadziorny charakter i ogromną wolę walki, doprowadzając do wyrównania w 98. minucie meczu. Wówczas dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Josip Stanišić, z którego strzałem nie poradził sobie Gregor Kobel.

Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami (1:1), a Bayer przedłużył swoją imponującą passę bez porażki do 45 spotkań.

Warto wspomnieć, że w przypadku Bayeru gol strzelony w samej końcówce nie jest żadną nowością. Identyczna sytuacja miała również miejsce między innymi podczas ostatniego meczu z West Hamem United (1:1), kiedy wyrównujące trafienie w 89. minucie zdobył Jeremie Frimpong