Bruno Guimãraes nie wytrzymał krytyki i odciął się hejterom
2023-08-23 13:41:46; Aktualizacja: 1 rok temu
Bruno Guimãraes nerwowo zareagował na tweet opublikowany przez konto NUFC360. Brazylijczyk zarzucił fanom bezpodstawną krytykę, która spadła na jego zespół po przegranym meczu z Manchesterem City.
Newcastle United dobrze weszło w nowy sezon Premier League. Na inaugurację pokonało Aston Villę aż 5:1, nie dając rywalom najmniejszych szans.
W sobotę jednak mimo starań nie udało się powiększyć dorobku punktowego. Na drodze „Srok” stanął Manchester City Pepa Guardioli, który odniósł zwycięstwo 1:0 po golu Juliána Álvareza.
Po meczu pojawiły się pierwsze głosy krytyki w stronę piłkarzy Newcastle. Jeden ze wpisów został opublikowany przez konto NUFC360, obserwowane przez 139 tysięcy użytkowników. Popularne
„Czy jest zbyt wcześnie w sezonie, aby skupiać się na poszczególnych zawodnikach? Czy reakcja na porażkę z Manchesterem City była przesadzona?”- brzmiała jego treść, do której dołączono grafikę przedstawiającą właśnie Bruno, a także Miguela Almiróna, Joelintona i Dana Burna.
Sama treść wpisu nie brzmiała ofensywnie, lecz wywołała ostrą reakcję ze strony pomocnika Newcastle.
„Naprawdę? Jesteśmy w Lidze Mistrzów, przegraliśmy z być może jedną z najlepszych drużyn na świecie, odnieśliśmy wielkie zwycięstwo i przegraliśmy jeden mecz. Krótkie, głupie wspomnienia, jakie wszyscy macie. Spójrzcie, co zrobiliśmy dla zespołu w ciągu półtora roku” - napisał w odpowiedzi.
Na komentarz piłkarza odpowiedział z kolei autor wpisu, tłumacząc, że fanpage wspiera swoich idoli, a celem wypowiedzi nie było krytykowanie ich, lecz ukazanie absurdu polegającego na obwinianiu piłkarzy po zaledwie jednej porażce. W rezultacie Brazylijczyk najwidoczniej zauważył swoją pomyłkę i usunął własny wpis.
Do zespołu „Srok” pomocnik dołączył zaraz po zmianie właścicieli, w styczniu 2022 roku. Wcześniej występował przez dwa lata w Olympique'u Lyon, któremu zapłacono za niego 42,1 miliona euro. Do tej pory ma na koncie 51 występów w Premier League, w których zdobył dziewięć bramek i zanotował sześć asyst.
Kalendarz nie jest łaskawy dla piłkarzy „Srok” na start sezonu. Po meczach z Aston Villą i Manchesterem City przyjdzie im zmierzyć się z Liverpoolem, Brighton oraz Brentford. Spotkanie przeciwko „The Reds” na St. James's Park zostało zaplanowane na najbliższą sobotę na godzinę 17:30.