Był typowany do odejścia z Realu Madryt, teraz może podpisać nowy kontrakt. „Zdał test”

Kiedy „Los Blancos” podjęli decyzję o odzyskaniu Frana Garcíi, wydawało się, że dni Ferlanda Mendy’ego w stolicy Hiszpanii są policzone.

Powracający zawodnik miał ułatwione zadanie, gdyż Francuz na początku sezonu był poza grą. Nie wzbudził jednak zaufania u Carlo Ancelottiego.

Odkąd na boisko powrócił kontuzjowany piłkarz, García nie jest w stanie wygrać z nim rywalizacji.

Jak podkreśla szkoleniowiec, Mendy zapewnia przede wszystkim spokój w defensywie. To aspekt, o który w poprzednich latach były do niego pretensje.

Relevo.com zauważa, że 28-latek poprawił nie tylko to. Lepiej rozumie bowiem swoje ciało i już wie, kiedy odpocząć, by nie narazić się na dłuższą przerwę.

Wysoka forma tego gracza sprawiła, że klubowe władze zwolniły w kwestii angażu Alphonso Daviesa. Coraz więcej wskazuje na to, że jeśli już, Kanadyjczyk przybędzie w 2025 roku.

Do tej pory zarząd Realu Madryt skłaniał się ku zatrzymaniu młodszego z lewych defensorów, ale po dobrych występach sternicy są otwarci na przedłużenie współpracy z dziewięciokrotnym reprezentantem „Trójkolorowych”, którego kontrakt wygasa po zakończeniu kampanii 2024/2025.

Jeśli stronom uda się znaleźć porozumienie, istotnie plany wzmocnienia newralgicznej pozycji będą mogły zostać odłożone na potem.

Wychowanek akademii Paris Saint-Germain podczas bieżącego sezonu uzbierał już 32 spotkania.