Były piłkarz Realu Madryt: Płakałem, bo nie chciałem odchodzić z FC Barcelony
2025-05-14 19:18:16; Aktualizacja: 4 godziny temu
Iker Bravo, który szkolił się zarówno w FC Barcelonie, jak i Realu Madryt, zdradził, że wcale nie chciał opuszczać Katalonii. Aktualny gracz Udinese o powodach odejścia i transferze do „Królewskich” opowiedział w wywiadzie dla „Post United”.
Iker Bravo, który swego czasu uchodził za jedną z największych perełek hiszpańskiej piłki na pozycji środkowego napastnika, swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w La Masii. W 2021 roku, aby przyspieszyć wejście do seniorskiego futbolu, zdecydował się opuścić szeregi „Blaugrany” i przenieść do Bayeru Leverkusen.
Przygodę w Niemczech rozpoczął z przytupem, będąc przez jakiś czas trzecim najmłodszym debiutantem w historii Bundesligi. Występ w wieku 16 lat i 298 dni zapewnił mu drugie miejsce w zestawieniu najmłodszych zawodników ligi, tuż za plecami Zidana Sertdemira oraz Youssoufy Moukoko.
Dla pierwszego zespołu B04 Hiszpan rozegrał jeszcze jego spotkanie, by już sezon później udać się na dwuletnie wypożyczenie do... akademii Realu Madryt.Popularne
20-latek o zaskakującym ruchu opowiedział niedawno w rozmowie z „Post United”.
- To prawdopodobnie najszczęśliwszy okres w moim życiu. Poznałem tysiące ludzi, mogłem podróżować... a kiedy jesteś dzieckiem, cieszysz się wszystkim bardziej. Potem byłem w Bayerze, Udinese... A to, czego uczą w Barçy, jest wyjątkowe - przyznał snajper, nie wspominając o Realu.
- Problem w Barçy polegał na tym, że był to okres przejściowy i nam, jako rocznikowi 2005, przyszło go przeżyć. Przykro mi to mówić, ale nigdy nie prosiłem o więcej pieniędzy i nigdy się o nie nie starałem. Pieniądze są ważne, ale jedyną rzeczą, o którą prosiłem, była możliwość gry w drużynie Juvenil A. Miałem bardzo dobry sezon w Cadete A, z niesamowitymi liczbami. W tamtym czasie Jordi Roura powiedział mi, że przejdę do Juvenil A, ale zmienił się i przybył Alexanko. Uważam to za uzasadnione, ale on nawet nie wiedział, kim jestem. Moja mama poszła do biura, a on zaczął przeglądać papiery i nie wiedział, kim jestem - wyjaśnił młodzieżowy reprezentant kraju.
- Pamiętam, że płakałem, bo nie chciałem odchodzić, ale mama powiedziała mi, że muszę wyjść ze swojej strefy komfortu. Trzeba zobaczyć siebie w innych sytuacjach i niczego nie żałuję, jeśli chodzi o przejście do Bayernu Leverkusen. Stałem się mężczyzną i wiele się nauczyłem, zwłaszcza pod względem psychologicznym - zdradził.
- Nie oceniam kibiców Barcelony, którzy uważają mnie za najemnika albo zdrajcę, wbrew temu, co mówi mi wiele osób. Rozumiem to doskonale, ponieważ w końcu Barça i Madryt mają ze sobą wielką rywalizację. To była decyzja piłkarska - podsumował Hiszpan.
Latem ubiegłego roku Bravo zamienił ekipę ówczesnego mistrza Niemiec na włoskie Udinese. W trwającym sezonie pod wodzą Kosty Runjaicia rozegrał 784 minuty na przestrzeni 30 spotkań. Na koncie ma dwa gole i asystę.