Były piłkarz Śląska Wrocław nie zamierza wracać do Polski. „Przez dwa sezony zagrałem w dwóch czy trzech meczach na nominalnej pozycji”

2024-02-16 16:28:09; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Były piłkarz Śląska Wrocław nie zamierza wracać do Polski. „Przez dwa sezony zagrałem w dwóch czy trzech meczach na nominalnej pozycji” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

Reprezentujący jeszcze nie tak dawno temu barwy Śląska Wrocław Caye Quintana w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” wrócił wspomnieniami do swojego pobytu w Polsce.

Przygoda Caye Quintany ze Śląskiem Wrocław trwała między 2021 a 2023 rokiem. Hiszpański napastnik nie podbił Ekstraklasy. W pierwszym sezonie zdobył dwie bramki w 25 występach ligowych. W drugim pojawił się na jej boiskach 18 razy i nie wpisał się listę strzelców. Zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego w żadnym momencie nie odgrywał ważniejszej roli w zespole z województwa dolnośląskiego.

W efekcie po zakończeniu poprzedniego sezonu jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron, a piłkarz wrócił do siebie, parafując umowę z Recreativo Huelva.

Jak wspomina pobyt w Polsce? 30-latek zwrócił uwagę na to, że na skuteczność napastnika wpływ ma wiele czynników. Oprócz samej formy - regularna gra, partnerzy z zespołu czy to, na jakiej pozycji wystawia go trener.

- Prawda jest taka, że w Polsce na swojej nominalnej pozycji grałem przez te dwa sezony może w dwóch czy trzech meczach. W taki sposób bardzo trudno o skuteczność. W większości spotkań albo grałem na skrzydle albo jako ofensywny pomocnik, a nie są to pozycje, na których czuję się najlepiej. (…) Wydaje mi się, że nie miałem takiego zaufania trenerów, jakiego potrzebowałem, aby pokazać, co potrafię. Grałem bardzo mało, a jak już występowałem, to nie na swojej pozycji. U Ivana Djurdjevicia grałem więcej niż u jego następcy, ale też nie na pozycji środkowego napastnika - przyznał piłkarz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Zapytany o relację z Jackiem Magierą nazwał ją uprzejmościową. Nie powiedział, że była dobra, ale normalna i jego zdaniem każdy trener ma prawo do swoich wyborów.

- Nie. Nie ma takiej opcji - odparł zapytany o to, czy chciałby wrócić do Ekstraklasy.

Podkreślił, że tak naprawdę we Wrocławiu czuł się średnio już kilka tygodni po transferze. Mimo początkowego entuzjazmu miał wrażenie, iż nie jest potrzebny (cała rozmowa TUTAJ).

W Recreativo Quintana odżył. Zdobył siedem bramek w trzeciej lidze hiszpańskiej i jest najlepszym strzelcem drużyny.