Były reprezentant Włoch po śmierci Gianluki Viallego: Za moich czasów był doping

2023-01-18 09:46:56; Aktualizacja: 1 rok temu
Były reprezentant Włoch po śmierci Gianluki Viallego: Za moich czasów był doping Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: TV7

Legendarny Dino Baggio zabrał głos w sprawie niedawnej śmierci Gianluki Viallego. Była gwiazda Juventus twierdzi, że ta mogła mieć związek z przyjmowaniem przez dawnych włoskich piłkarzy substancji dopingujących.

Gianluca Vialli był bez wątpienia wielką postacią, która zapisała się w historii futbolu złotymi zgłoskami. Napastnik z Cremony kojarzy nam się głównie z grą dla Juventusu i Chelsea. Dzięki tej drugiej zakochał się w Anglii i związał z nią ważną część swojego życia.

Niestety, od kilku lat legendarny napastnik zmagał się z nowotworem trzustki. Włoch dzielnie walczył z wyniszczającą chorobą, motywując do podobnej walki innych. Jego zwycięstwa nad rakiem odraczały jedynie wyrok, który wydał zabójczy przeciwnik.

6 stycznia Gianluca Vialli zmarł w londyńskim szpitalu w otoczeniu swych najbliższych, wprawiając piłkarski świat w wielki smutek.

Śmierć zaledwie 58-latka wywarła spore poruszenie. Kondolencje jego rodzinie przesłały wielkie osobistości futbolu.

Dino Baggio, a więc 60-krotny reprezentant Italii i były gwiazda Juventusu, zabrał głos w sprawie swojego wieloletniego przyjaciela. 

Emerytowany pomocnik twierdzi, że przedwczesna śmierć Vialliego może mieć związek ze środkami, które przyjmowali wówczas włoscy zawodnicy. Te nie były w żaden sposób przebadane i miały charakter dopingujący.

- Leki, które braliśmy w tym czasie, powinny zostać zbadane. Doping był od zawsze. Musimy zrozumieć, czy niektóre dodatki z czasem nam zaszkodziły. Ja też się boję, zdarza się to zbyt wielu graczom - zaczął 51-latek.

- W moim wieku był doping. Nie braliśmy dziwnych specyfików, braliśmy zwykłe, ale musimy wiedzieć, czy są one wydalane z czasem z organizmu, czy pozostają w środku. Ponadto wielu twierdziło, że trawa na boiskach i produkty, które są używane (do jej pielęgnacji) mogą powodować problemy. Mam wspaniałe wspomnienia z Gianlucą, niezwykłym koledze, który troszczył się o młodych. Byłem z nim w drużynie, kiedy skończyłem 21 lat i zawsze miał dla nas dobre słowo. Odszedł zbyt wcześnie.

Oczywiście, temat dopingu we włoskim futbolu to żadna nowość. Już w przeszłości padały liczne oskarżenia, że w ten sposób wspierali się piłkarze Juventusu czy Interu Mediolan.

Do słów Baggio odniósł się Walter Sabatini. Były zawodnik i trener podziela obawy młodszego kolegi.

- Tak. Ja też tam byłem, kiedy miałem 18 lub 20 lat, lekarze dawali zastrzyki i nie wiedziałem, co mi wstrzykują. I to ryzyko obejmowało wszystkich, z wyjątkiem kogoś, kto chciał uzyskać informacje. Dostałem punktualnie dwa zastrzyki przed meczem bez pytania, zaufałem lekarzom. Na razie mam szczęście i nie mam w tej chwili tak negatywnej opinii. Powiedzmy, że to była standardowa praktyka -  oznajmił 67-latek.