„Całe życie czekałem na ciebie”. Piłkarz Śląska Wrocław pożegnał Jacka Magierę

2024-11-13 22:00:50; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
„Całe życie czekałem na ciebie”. Piłkarz Śląska Wrocław pożegnał Jacka Magierę Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Jehor Macenko [Instagram]

We wtorek Jacek Magiera odszedł ze Śląska Wrocław, co jest efektem niezadowalających wyników odnoszonych przez zespół. Szkoleniowca postanowił pożegnał za pośrednictwem mediów społecznościowych jeden z jego zawodników, a mianowicie Jehor Macenko.

W 14 meczach Śląsk Wrocław, a więc aktualny wicemistrz Polski, sięgnął tylko po dziewięć punktów, notując po drodze jedno zwycięstwo, sześć remisów i siedem porażek. W niedzielę uległ Górnikowi Zabrze 0:1 i po weekendzie stało się to, co zapowiadało kilku dziennikarzy. Z klubem pożegnał się Jacek Magiera, a zrobił to również dyrektor sportowy David Balda.

Pierwszy z nich wrócił do Śląska, w którym pracował już wcześniej, w kwietniu 2023 roku. Utrzymał wtedy zespół w Ekstraklasie, a w kolejnym sezonie zajął z nim drugie miejsce, przegrywając walkę o tytuł z Jagiellonią Białystok tylko przez słabszy bilans bezpośrednich spotkań. Ostatnio jego podopieczni zawodzili, natomiast i tak wykonał we Wrocławiu kawał dobrej roboty.

Krótki wpis w mediach społecznościowych po jego odejściu opublikował Jehor Macenko.

„Całe Życie czekałem na ciebie Jacek! DZIĘKUJĘ tobie z całego serducha że uwierzyłeś we mnie” - napisał Ukrainiec.

Lewy obrońca, który w przeszłości szkolił się w Legii Warszawa, trafił do Śląska w 2022 roku. Początkowo występował w jego rezerwach, ale w końcu awansował do pierwszego zespołu. W sezonie zakończonym wicemistrzostwem rozegrał 27 meczów i strzelił trzy gole w Ekstraklasie.

W obecnym 22-latek otrzymał w niej siedem szans od Magiery, siadając w międzyczasie na ławce rezerwowych.

Szkoleniowiec niedawno otwarcie przyznał, że wymaga więcej od podopiecznego, ale jak widać, nie zmieniło to stosunku zawodnika do trenera, któremu sporo zawdzięcza.


***
Niedawny dyrektor sportowy Śląska Wrocław kontratakuje. „Nawet największy naiwniak na świecie złapałby się za głowę”