Rangers, po karnej degradacji ze względu na narastające długi, potrzebowało kilku lat, żeby się odbudować. W tym czasie Celtic zgarnął kilka „darmowych” tytułów, kiedy bez trudu wygrywał ligę, nie mając poważnego rywala w walce o mistrzostwo.
Jednak wraz z zatrudnieniem Stevena Gerrarda, „The Gers” stawali się coraz silniejsi. Legenda Liverpoolu przychodziła do drużyny, która przegrywała walkę o wicemistrzostwo z Aberdeen, a zrobiła z niej mistrza Szkocji.
W tym sezonie, niemal od początku, było jasne, że tytuł musi trafić do drużyny z niebieskiej części Glasgow.
Najwięksi rywale Rangersów, Celtic, nie mają jednak zamiaru wykonać gestu uznania dla nowych mistrzów. Tymczasowy menedżer drugiego najbardziej utytułowanego szkockiego klubu, John Kennedy, zapowiedział w rozmowie ze „Sky Sports”, że jego podopieczni nie wykonają szpaleru.
- Rozmawialiśmy o tym zbiorowo i nie zrobimy tego. Nie chodzi o brak klasy - to nic takiego, ponieważ jesteśmy klubem, który zawsze pokazuje klasę i postępuje właściwie - powiedział Kennedy.
Menedżer Celticu tłumaczy się sytuacją z Old Firm Derby z maja 2019 roku. Wtedy to Rangersi odmówili wykonania szpaleru dla mistrzowskiego Celticu.
- Nie sądzę, żeby wtedy zrobiono z tego powodu tyle zamieszania i nie uważam tego za duży problem. Piłkarze Rangersów to ci sami ludzie, których poproszono wówczas, żeby tam stanęli. Dlatego zdecydowaliśmy jako grupa, że po prostu skupimy się na grze - stwierdził Kennedy.
Ludzie związani z Celtikiem są głusi na argumenty byłego menedżera tego klubu, Brendana Rodgersa, który powiedział w tym tygodniu, że drużyna Kennedy'ego powinna pokazać „pokorę i klasę”, klaszcząc rywalom przed meczem.
Do końca ligi pozostało sześć meczów i podopieczni Gerrarda są na dobrej drodze do wygrania ligi bez choćby jednej porażki na koncie. Jednak Kennedy upiera się, że nie używa tego faktu jako motywacji przed meczem.
- Naszą motywacją będzie wyłącznie konkurowanie z naszymi największymi rywalami i zdobycie trzech punktów. W tym sezonie czasami osiągaliśmy gorsze wyniki, więc musimy pokazać, na jakim poziomie jesteśmy w stanie rywalizować - spuentował Kennedy.
MICHAŁ NIKLAS