Taki wniosek niedługo po katastrofie lotniczej złożyła część klubów. Nie było jednak jednomyślności, gdyż niektóre potem zareagowały w podobny sposób, jak teraz sami zainteresowani. Ecival Martins, prezydent Vila Novy, stwierdził wręcz: - Myślę, że przede wszystkim Chapecoense tego bardzo nie chce. Struktura i styl zarządzania tego klubu jest przykładem dla nas wszystkich, więc będą w stanie odbudować drużynę.
Prezydent klubu Ivan Tozzo określił cały plan „kompletną bzdurą”. Zespół ma zamiar w 2017 roku uczestniczyć w rozgrywkach na równych sportowych zasadach z innymi.