Chcecie Bentleya? Sprawdźmy, jak bardzo...

Blackburn Rovers sprzeda niezadowolonego reprezentanta Albionu Davida Bentleya, ale zainteresowani - czyli Tottenham, Aston Villa, Liverpool i Everton będą musieli sięgnąć głęboko do kieszeni, gdyż kwota odstęp(...)

Blackburn Rovers sprzeda niezadowolonego reprezentanta Albionu Davida Bentleya, ale zainteresowani - czyli Tottenham, Aston Villa, Liverpool i Everton będą musieli sięgnąć głęboko do kieszeni, gdyż kwota odstępnego wynosić ma £17 mln.!

Nieugięty w dotychczasowych negocjacjach prezes John Williams ma zamiar poczekać na naprawdę wysoką ofertę w rozpoczynającej się na poważnie aukcji, której zwycięzca będzie mógł skorzystać z usług kreatywnego i bramkostrzelnego zarazem pomocnika.

Rovers odrzucili już wiązaną ofertę Tottenhamu, który oprócz gotówki proponował też Aarona Lennona lub Pascala Chimbondę, ale żaden z wymienionych nie odpowiada nowemu managerowi Blackburn Paulowi Inceowi. Wolałby on "żywą" gotówkę, która można wydać na wybranych przez siebie ludzi. Tak więc Koguty próbują pozbyć się Lennona, Chimbondy, Darrena Benta i Steeda Malbranquea, by uzyskac potrzebne fundusze.

Jest to prawdziwy wyścig z czasem, bowiem Everton równie chętnie widziałby u siebie Bentleya, ale tu z kolei zależy od tego, czy wpłynie konkretna oferta za Mikela Artetę. W kolejce czeka też Aston Villa, która zgłosi się z gotówką zaraz, jak tylko odejdzie do Liverpoolu Gareth Barry. A jeśli jesteśmy przy Liverpoolu, to i oni próbowali, dorzucając na szalę Jermaina Pennanta . Z tym, że The Reds wyceniają 23-letniego Bentleya na jakieś £12 mln., czyli za mało jak dla Blackburn.

Rovers są w dobrej pozycji przetargowej, bo Bentley ma obowiązujący kontrakt. Ince po nieudanych (podobno - przyp. red.) próbach przekonania go do pozostania, jest gotów go sprzedać, ale decydujące słowo będzie należeć do prezesa Williamsa.

Bentley rozpoczął wczoraj wraz z drużyną zajęcia przygotowawcze do nowego sezonu, ale dobrze poinformowani czołowi działacze Blackburn spodziewają sie w tym tygodniu wpłynięcia oferty opiewającej na £17 milionów.

Paul Ince zaś, rozglądając się, zwraca uwagę na prawych obrońców i ofensywnych pomocników.