Chciała go Legia Warszawa, podał się do dymisji, ale...
2025-11-13 13:34:08; Aktualizacja: 1 godzina temu
Legia Warszawa latem rozglądała się za nowym trenerem, a w tym kontekście padło nazwisko Eliasa Charalambousa z FCSB. 45-latek ostatecznie do Ekstraklasy nie trafił, natomiast ostatnio podał się do dymisji. Ta nie została jednak przyjęta.
Legia Warszawa wciąż nie zatrudniła nowego trenera. Działacze Fredi Bobic oraz Michał Żewłakow robią wszystko, by wytypować odpowiedniego kandydata i mają nadzieje, że uda się to zrobić najszybciej, jak to możliwe.
Niewiele zabrakło, a do wzięcia byłby człowiek, którego latem łączono z przenosinami na Łazienkowską, czyli Elias Charalambous.
- Rozmawiałem z trenerem Szpilewskim, rozmawiałem z trenerem Priske. Rozmawialiśmy też z trenerem, który obecnie pracuje w FCSB. I rozmawialiśmy z jeszcze jednym trenerem - Serbem, który przez jeden sezon prowadził Crvenę zvezdę. Przy każdym można było jednak zrobić adnotację, że nie wszystko ze sobą współgra - mówił swego czasu na WeszłoTV na temat rozmów ze szkoleniowcami Żewełakow.Popularne
45-latek z FCSB był zatem w orbicie zainteresowań. Ostatecznie do tego nie doszło, ponieważ zdecydował się na pozostanie w Rumunii.
Tam jednak radzi sobie zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ten sezon to przede wszystkim kompromitacja w europejskich pucharach - jego drużyna sensacyjnie odpadła z Ligi Mistrzów po porażce ze Shkendiją Tetovo.
O ile teraz FCSB lepiej radzi sobie w Lidze Europy, o tyle na krajowym podwórku rozczarowuje. Dziewiąte miejsce w tabeli mówi samo za siebie. Z tego powodu trener podał się do dymisji po ostatniej kolejce.
Ta jednak nie została przyjęta przez Gigiego Becaliego.
- Przekonałem go, żeby został. Chcieli odejść z asystentem, ale powiedziałem im, żeby nawet o tym nie myśleli - stwierdził w rozmowie z digisport.ro.























![Patrick Bamford w końcu ma nowy klub. A jednak powrót do Anglii [OFICJALNIE]](img/photos/111107/90x60/patrick-bamford.jpg)








