„Chciałem podpisać kontrakt z Arsenalem, ale Wengera zwolniono. Byliśmy w szoku”
2018-08-13 11:10:17; Aktualizacja: 6 lat temuJack Wilshere przekonuje, że wbrew oficjalnym oświadczeniom Arsène Wenger został zwolniony z Arsenalu.
W zeszłym roku wokół Francuza wywołała się spora burza, a część kibiców domagała się odejścia legendarnego szkoleniowca, pod wodzą którego drużyna radziła sobie poniżej oczekiwań. Mimo to menedżer przedłużył swój kontrakt o kolejne dwa sezony. Nie było mu jednak dane go wypełnić, ponieważ klub pożegnał się z nim już po pierwszej kampanii.
Z oficjalnego komunikatu Wengera wynikało, iż to on podjął decyzję o odejściu na podstawie rozmów z zarządem. Później zdradził w jednym z wywiadów, że taki wybór zapadł nie tylko z jego inicjatywy, ale Jack Wilshere, który tego lata również rozstał się z „Kanonierami” i przeszedł do West Hamu, nie owija w bawełnę i mówi wprost, że legendarny menedżer został zwolniony przez klub.
- To był ostatni rok mojego kontraktu, rozmawiałem z ówczesnym menedżerem, Arsène'em Wengerem, i powiedział mi, że nie otrzymam żadnej propozycji nowej umowy, że mogę odejść - mówi Anglik komentując sprawę swojego odejścia w rozmowie z „BBC”.Popularne
- W tamtym momencie byłem kontuzjowany, więc wszystko było trudne, ponieważ nie byłem w formie i nie grałem, nie chciało mnie zbyt wiele klubów. Zostałem jednak, wywalczyłem powrót do zespołu, aż w końcu, w styczniu, dostałem propozycję nowej umowy. Byłem gotów ją podpisać, ale później Arsène został zwolniony.
- To było dziwne, wszyscy byli w szoku, a Per Mertesacker, nasz kapitan, powiedział tylko kilka słów, wszyscy byli zszokowani. Dziwna sprawa. Nikt się tego tak naprawdę nie spodziewał, ale to zmieniło wszystko, wolałem poczekać na rozmowę z nowym menedżerem. Zrobiłem to, był świetny, bardzo szczery. Powiedział mi, że mogę zostać, ale nie będę grać w pierwszym składzie, dlatego uznałem, że to odpowiedni czas, by w końcu odejść.