Chciało go pół ligi, ostatecznie trafił do Motoru Lublin

2025-02-15 10:01:37; Aktualizacja: 8 godzin temu
Chciało go pół ligi, ostatecznie trafił do Motoru Lublin Fot. Motor Lublin
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Weszlo.com

Jakub Łabojko, po półrocznym pobycie na bezrobociu, zimą zasilił szeregi Motoru Lublin. 27-latek w rozmowie z portalem Weszlo.com zdradził, że interesowało się nim naprawdę sporo polskich klubów.

Jakub Łabojko latem 2020 roku przeniósł się ze Śląska Wrocław do włoskiej Brescii. Jego zagraniczne wojaże nie należały jednak do udanych - w Lomabardii zanotował w sumie 70 występów, zaliczył też epizod na Cyprze, gdzie grał przez pół roku na wypożyczeniu w AEK-u Larnaka, a latem 2023 roku przeniósł się do Ternany.

Barwy tego zespołu reprezentował 24 razy i zaliczył z nim spadek do Serie C. W klubie oczekiwano, że Polak zgodzi się na obniżenie zarobków, jednak ten na to nie przystał, czym skazał się na trafienie do „klubu kokosa”. Ostatecznie Łabojko rozwiązał umowę z klubem, jednak przez pół roku nie udało mu się znaleźć nowego pracodawcy i dopiero po koniec stycznia związał się z Motorem Lublin, z którym podpisał półtoraroczny kontrakt. Jak jednak pomocnik zdradził w rozmowie z portalem Weszlo.com, w ostatnich miesiącach wzbudzał on duże zainteresowanie wśród polskich klubów.

- Latem nie dostałem oferty, która byłaby satysfakcjonująca. Dopiero w ostatnim dniu okienka udało się rozwiązać umowę z Ternaną i zostałem wolnym zawodnikiem. Sporo klubów się odzywało. Był kontakt ze Śląska Wrocław, zaraz po rozwiązaniu miałem sygnał od Rakowa, był temat z GKS-u Katowice, odzywały się też Wisła Kraków i Termalica. Z różnych względów nigdy jednak nie doszliśmy do konkretów. Czas leciał i w końcu zdałem sobie sprawę, że będę musiał poczekać do zimowego okienka - powiedział 27-latek.

Defensywny pomocnik w barwach Motoru zadebiutował na inaugurację rundy wiosennej, kiedy w podstawowym składzie wyszedł przeciwko Lechii Gdańsk, jednak następne spotkanie z Koroną Kielce oglądał jedynie z ławki rezerwowych.

Cała rozmowa z Jakubem Łabojką dostępna jest tutaj.