Chelsea i Liverpool mogą powalczyć latem o tego trenera

Roberto De Zerbi, obecny szkoleniowiec Brighton & Hove Albion FC, jest jednym z kandydatów do objęcia posady menedżera Liverpoolu lub Chelsea - podaje „The Times”.

Oprócz FC Barcelony, z którą pod koniec sezonu żegna się Xavi, nowego trenera szukać będą angielskie kluby - Liverpool oraz Chelsea. Klub z Anfield latem opuści ich wieloletni trener Jürgen Klopp, który z „The Reds” związany jest od 2015 roku. W Chelsea z kolei zmiana spowodowana może być niesatysfakcjonującymi wynikami klubu. Podopieczni Mauricio Pochettino zajmują aktualnie dopiero 11. lokatę w Premier League, ze stratą aż 16 punktów do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów.

Wszystko to sprawia, że w świecie piłki łakomym kąskiem staje się Roberto De Zerbi. Włoski szkoleniowiec wprowadził Brighton & Hove Albion do europejskich pucharów, zajmując z nimi w poprzednim sezonie sensacyjne szóste miejsce w ligowej tabeli. W klubie obawiają się, że kuszony wieloma ofertami 44-latek zdecyduje się na opuszczenie drużyny latem.

Choć De Zerbiemu pozostały jeszcze ponad dwa lata kontraktu, to w jego umowie zawarta została klauzula odstępnego w wysokości około 13 milionów euro. Kwota ta jednak nie wydaje się być odstraszająca dla żadnego z angielskich gigantów.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Next

Najbliższym meczem Brighton będzie rewanżowe starcie z AS Romą w ramach 1/8 finału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu zespół Daniele De Rossiego wygrał z „Mewami” 0:4, a trener pokonanej drużyny nie krył złości i rozgoryczenia, krytykując klub „od właścicieli, przez trenerów, aż po zawodników”.