Chelsea: Lampard dostał fundusze na transfery. Planuje dwa hity!

Menedżer Frank Lampard szykuje się do styczniowego wzmocnienia zespołu. Chelsea może dokonywać transakcji i chce to wykorzystać, sprowadzając Wilfrieda Zahę oraz Nathana Aké.

Sportowy Sąd Arbitrażowy podważył decyzję FIFA o ukaraniu Chelsea zakazem transferowym i skrócił ten okres do jednego okna. Z racji, że klub nie dokonywał wzmocnień już latem, teraz może swobodnie wrócić na rynek w styczniu, czego nie zamierza bagatelizować Frank Lampard. Menedżer dostrzega pewne braki w swoim stosunkowo młodym zespole, a Roman Abramowicz i spółka chcą mu pomóc w zrealizowaniu celów.

Jak informuje „The Guardian”, szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji około 150 milionów funtów. Te mają zostać przeznaczone przede wszystkim na wzmocnienie ataku. Legendarny pomocnik uważa, że odejście Edena Hazarda pozbawiło drużynę ważnej cząstki kreatywności z przodu. Odpowiednim rozwiązaniem tego kłopotu miałby być Wilfried Zaha.

Anglik chciał odejść z Crystal Palace już latem, ale klub wcześniej sprzedał Aarona Wana-Bissakę i nie chciał oddawać drugiej gwiazdy, pomimo wysokich ofert z Arsenalu i Evertonu. Skrzydłowy nie zmienił jednak zdania i nadal chce spróbować swoich sił w większym klubie. Chelsea byłoby świetną opcją, ponieważ gracz nie musiałby się nawet wyprowadzać z Londynu, a ponadto mógłby występować z marszu w Lidze Mistrzów.

„The Glaziers” oczekują za swojego wychowanka co najmniej 80 milionów funtów i niezbyt im się spieszy do schodzenia z tej ceny. Lampard wierzy jednak, że cierpliwość popłaci, a negocjacje zakończą się powodzeniem. Na liście życzeń znajdują się również tacy piłkarze jak Jadon Sancho z Borussii Dortmund, Fiodor Czałow z CSKA Moskwa, Moussa Dembélé z Olympique'u Lyon czy Timo Werner z RB Lipsk. Każdy z nich to jednak raczej kwestia letniego transferu.

Zaha pozostaje zatem faworytem, zwłaszcza że Crystal Palace przygotowuje już jego następstwo w osobie Dwighta McNeila. Tymczasem Lampard rozgląda się również za nowym obrońcą i tutaj wytypował dobrze znanego w Chelsea Nathana Aké, który może kosztować około 40 milionów funtów dzięki porozumieniom zawartym podczas sprzedaży gracza do Bournemouth.

Menedżer wytypował też graczy, którzy najprawdopodobniej odejdą już zimą. Są to Olivier Giroud oraz Marcos Alonso. Transfer tego drugiego spowodowałby konieczność zainwestowania w lewego obrońcę. Głównym kandydatem jest Ben Chilwell z Leicester City, ale tutaj Chelsea nie ma złudzeń i zdaje sobie sprawę, że jeśli transfer miałby dojść do skutku, stanie się to wyłącznie latem.