Chelsea nie zamierza wzmacniać tej pozycji. Kibice skonsternowani
2025-03-01 10:11:47; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Chelsea nie ma w planach dokonywać transferu przychodzącego bramkarza w letnim oknie transferowym - podają brytyjskie media, w tym między innymi „The Times”.
Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich lat - od momentu przejęcia władzy w klubie przez konsorcjum Todda Boehly'ego i Clearlake Capital - pozycja między słupkami jest jedną z najbardziej newralgicznych.
Dotychczas w tej roli próżno szukać jakiekolwiek zawodnika, który by się nadzwyczajnie wyróżniał. W zarządzie wierzono, że po Édouardzie Mendym i Kepie Arrizabaladze prym między słupkami przejmą Đorđe Petrović (obecnie wypożyczony do Strasbourga) lub Robert Sánchez.
Marzenia szybko stopniały i poza paroma przebłyskami w niektórych meczach pozycja bramkarza Chelsea częściej kojarzy się z kiksami. W szczególności Hiszpana, kiedy stara się wyprowadzać piłkę z własnej połowy.Popularne
Ze składu Sáncheza na dobre próbuje wygryźć sprowadzony minionego lata Filip Jørgensen, lecz ten także nie ustrzegł się błędów. Nie tak dawno z Aston Villą zawalił na całej linii, przepuszczając piłkę w końcówce meczu po strzale Marco Asensio. To kosztowało zespół Enzo Mareski utratę punktów.
Według „The Times” szefowie ze Stamford Bridge nie zamierzają w ogóle ustosunkowywać się do różnych apeli i protestów kibiców z zachodniego Londynu. Także tyczy się to niektórych ruchów transferowych.
Wychodzą oni z założenia, że nowy bramkarz nie jest wcale potrzebny, podczas gdy przed kolejną kampanią do rywalizacji o udział w pierwszej drużynie dołączą ponownie Petrović oraz zakupiony z KRC Genk Mike Penders (obecnie powrotne wypożyczony do Belgii).
To kolejne talenty, spośród których włoski szkoleniowiec może wybrać nowy numer jeden lub polegać na aktualnych wyborach.