Chelsea o krok od pierwszego trofeum w erze Todda Boehly'ego. Kibice pokochali „chłodnego” Cole'a Palmera [WIDEO]
2024-01-23 23:33:48; Aktualizacja: 10 miesięcy temuPo kompromitującym pierwszym meczu Chelsea udowodniła swoją wielką siłę w rewanżu. Podopieczni Mauricio Pochettino rozbili Middlesbrough w ostatecznym rozrachunku 6:2, zapewniając sobie awans do finału Pucharu Ligi Angielskiej.
W pojedynku na Stamford Bridge gospodarze mieli za zadanie odrobić jednobramkową stratę zanotowaną na Riverside. Ekipa z Championship przed dwoma tygodniami wykazała się zwięzłą dyscypliną i niespodziewanie pokonała faworyta dwumeczu.
Dziewiątej sile Premier League trwających zmagań udało się jednak udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy.
We wtorkowy wieczór praktycznie przez całe zawody drużyna Michaela Carricka nie potrafiła wymigać się z kłopotów po błędach pod własnym polem karnym spowodowanych dobrze wywieranym pressingiem przez „The Blues”.Popularne
Ostatecznie strzelecka kanonada stanęła na sześciu golach po stronie domowników. Za największego bohatera uszedł niezawodny w większości spotkań Cole Palmer, zdobywca dubletu. Po jednej bramce zdobyli z kolei Enzo Fernández, Axel Disasi oraz Noni Madueke.
Wynik otworzyło samobójcze trafienie Jonathana Howsona, a został podsumowany honorowym ekipy gości autorstwa Morgana Rogersa, o którego ochoczo ubiega się Aston Villa.
Chelsea odrabia straty w półfinale Carabao Cup! Mieli trochę szczęścia
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 23, 2024
📺Mecz oglądaj w Viaplay pic.twitter.com/97u7aAOcfU
Pokaz mocy Chelsea w pierwszej połowie meczu z Middlesbrough! Są o krok od Wembley!
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 23, 2024
📺Mecz trwa w Viaplay pic.twitter.com/DTHp2c8WM0
Aktywność pozyskanego za 47 milionów euro z Manchesteru City Palmera stanowi główny przepis na sukces w ciężkiej transformacji klubu. Wystarczy wspomnieć, że najczęściej ze wszystkich kolegów schodzi do połowy boiska, znajduje się pod grą i tworzy najwięcej kluczowych akcji pod bramką rywala.
Sam też daje przykład przywódcy, o czym świadczy bezpośrednie zaangażowanie w akcje strzeleckie. Dorobek we wszystkich rozgrywkach ofensywnego pomocnika to już 11 goli – tyle nie zdobył żaden z zawodników Chelsea w całym poprzednim sezonie.
Do tego dochodzi siedem asyst.
W środę londyńczycy z zachodu dowiedzą się, z kim zmierzą się w finale. Będzie to ktoś z pary Fulham – Liverpool.
Ostatni mecz o Puchar odbędzie się w niedzielę 25 lutego na Wembley.