Chelsea pracuje nad pierwszym transferem po zmianie właściciela. Piłkarz naciska na przeprowadzkę

Po nieudanych transferach do Manchesteru City oraz… Chelsea, dziś to samemu piłkarzowi zależy na zmianie pracodawcy. „Los Sevillistas” otworzyli się na sprzedaż, a „The Blues” chcą to wykorzystać.

Jak informuje Florian Plettenberg, tym razem są duże szanse na to, że francuski stoper wyląduje w Londynie. Przede wszystkim 23-latek bardzo chce trafić na Stamford Bridge.

Po 30 czerwca formalnie odchodzą Antonio Rüdiger oraz Andreas Christensen. Mając to na uwadze, Jules Koundé może być niemal pewny tego, że po przyjściu od razu wskoczy do wyjściowej jedenastki.

Thomas Tuchel zaakceptował już tę kandydaturę, a negocjacje między klubami trwają.

Sevilla liczy, że uda się jej zarobić około 60 milionów euro, lecz wydaje się, że Anglicy zbiją tę kwotę do jakichś 40-50 milionów. Wówczas strony przejdą do finalizacji operacji, pierwszej w erze nowego właściciela Chelsea.

Wszystko wskazuje zatem na rozbiórkę podstawowej pary stoperów andaluzyjskiego zespołu. Uprzednio do Aston Villi trafił bowiem Diego Carlos.

Dziesięciokrotny reprezentant Francji uchodzi za czołowego defensora LaLigi, w której to rozegrał 95 spotkań, zdobył pięć bramek i zanotował trzy asysty.

***

Sevilla znalazła następcę Diego Carlosa?!