Chelsea przygotowuje się na odejście Edena Hazarda

2019-02-07 13:58:03; Aktualizacja: 5 lat temu
Chelsea przygotowuje się na odejście Edena Hazarda Fot. Transfery.info
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Daily Mail

Eden Hazard latem najprawdopodobniej opuści Chelsea. W związku z tym „The Blues” rozpoczęli operację sprowadzenia na Stamford Bridge następcy Belga.

Pomimo tego, że kontrakt kapitana reprezentacji Belgii wygasa już za półtora roku, władze londyńskiego klubu liczą, że uda im się uzyskać z jego sprzedaży 100 milionów funtów (około 115 milionów euro). Środki te zostaną przeznaczone na angaż następcy 28-letniego skrzydłowego.

W tym kontekście wymienianych jest dużo nazwisk, jednak najpoważniejsze kandydatury to te Lorenzo Insigne i Richarlison.

27-letni Włoch od lat zbiera znakomite recenzje w Napoli, a w obecnym sezonie strzelił już 11 goli i zanotował sześć asyst. Natomiast 21-letni Brazylijczyk doskonale zaaklimatyzował się na Wyspach Brytyjskich i w tej chwili może pochwalić się 11 trafieniami i dwoma asystami. 

Problemem w przypadku Insigne jest z pewnością postawa władz „Błękitnych”, które wyceniają swojego zawodnika na 140 milionów funtów (160 milionów euro). Kwota ta odstrasza „The Blues”. Jeśli zaś chodzi o Richarlisona, Everton zapłacił za niego pół roku temu około 40 milionów euro i z pewnością zażyczy sobie za sześciokrotnego reprezentanta „Canarinhos” dwa razy tyle. 

Rozwiązaniem mogłoby być postawienie na Christiana Pulisica, lecz według dziennikarzy „Daily Mail” angaż Amerykanina od początku był postrzegany jako alternatywa dla Pedro i Williana, którzy skończyli już 30 lat.

W związku z tym Chelsea obserwuje rozwój takich zawodników jak Jadon Sancho (Borussia Dortmund), Leon Bailey (Bayer Leverkusen) czy Marco Asensio (Real Madryt). Dodajmy, że w ostatnim czasie „The Blues” próbowali nakłonić do transferu Pablo Sarabię z Sevilii (więcej - tutaj) i niewykluczone, że to właśnie kupno Hiszpana będzie najkorzystniejszym rozwiązaniem deficytu na pozycji skrzydłowego.

Angielscy dziennikarze zaznaczają, że angaż Philippe Coutinho z Barcelony (co zasugerowało wcześniej „The Independent”) na ten moment nie jest nawet rozpatrywany.