Chelsea rozważa kupno napastnika z Bundesligi
2021-07-20 06:09:15; Aktualizacja: 3 lata temuSaša Kalajdžić może latem dołączyć do Chelsea, która rozgląda się za nowym napastnikiem w tym oknie - informują dziennikarze „The Athletic”.
Kibice Chelsea obecnie są mocno niezadowoleni z tego, jak ich klub działa na rynku transferowym w tym okienku. Po wygranej w Lidze Mistrzów wydawało się, że zwycięstwo w takich rozgrywkach przyciągnie nowych piłkarzy, a przy okazji zasili w znaczącym stopniu finanse.
Mimo że w klubowej kasie wszystko się zgadza, to „The Blues” nie dokonali jeszcze żadnego transferu tego lata. Kibice obawiają się sytuacji z 2013 i 2015 roku. Wtedy ich zespół również wygrywał kolejno Ligę Mistrzów, a potem Premier League, ale następne sezony po tych sukcesach nie były najlepsze. Potencjał nie został odpowiednio wykorzystany.
Na Stamford Bridge próbują jednak szukać nowych graczy. Bliski dołączenia do drużyny był prawy obrońca Achraf Hakimi, ale ostatecznie wybrał on PSG, które było w stanie spełnić jego żądania finansowe.Popularne
Chelsea natomiast wciąż bacznie poszukuje wzmocnienia na pozycji środkowego napastnika. Media sugerują, że priorytetem jest ściągnięcie Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund, ale to wydaje się mało prawdopodobne.
Dlatego w klubie przygotowują listę potencjalnych nabytków. Na niej znalazł się Saša Kalajdžić snajper VfB Stuttgart. Na Mistrzostwach Europy zwrócił on na siebie uwagę, grając dla reprezentacji Austrii. Do tego jego dobre występy w Bundeslidze przykuły uwagę największych europejskich drużyn.
Problem w jego przypadku polega na tym, że niemiecki zespół nie będzie chciał sprzedać 24-latka w tym oknie. Do klubowej kasy z transferów Nicolása Gonzáleza i Gregora Kobela wpłynęło już bowiem 38 milionów euro, więc finanse znajdują się w dobrym stanie.
W związku z tym zarząd rozważy tylko oferty w wysokości ponad 30 milionów euro. W tym wypadku wydaje się, że Chelsea nie będzie chciała wydać na Austriaka tak dużej kwoty, tym bardziej że prawdopodobnie byłby głównie zmiennikiem Timo Wernera.