Chłopiec od podawania piłek gwiazdą internetu. „To było surrealistyczne”

2019-11-29 16:53:06; Aktualizacja: 4 lata temu
Chłopiec od podawania piłek gwiazdą internetu. „To było surrealistyczne”
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Tottenham

15-letni Callum Hynes na długo zapamięta wtorkowe spotkanie pomiędzy Tottenhamem a Olympiakosem w Lidze Mistrzów (4:2). Chłopiec od podawania piłek przyczynił się do strzelenia jednego z goli przez „Koguty”.

Cała sytuacja miała miejsce na początku drugiej połowy wtorkowego meczu przy wyniku 1:2. W trakcie jednego z ataków Tottenhamu piłka wyszła na aut. „Koguty” błyskawicznie wznowiły jednak grę, co było możliwe dzięki trzeźwej reakcji Hynesa. Młody zawodnik, który już od ponad pięciu lat szkoli się w londyńskim klubie, podał piłkę Serge’owi Aurierowi. Ten uruchomił na skrzydle Lucasa Mourę, którego dośrodkowanie wykończył Harry Kane i Tottenham wyrównał stan rywalizacji.

Zaraz po tym Hynesowi podziękował prowadzący „Koguty” José Mourinho, przybijając z nim piątkę i przytulając go. Nie zapomniał o nim również w trakcie konferencji prasowej, twierdząc, że zachował się wspaniale i świetnie czyta grę.

Tottenham, widząc duże zainteresowanie 15-latkiem, przeprowadził z nim krótką rozmowę.

- To wszystko było trochę surrealistyczne. Wykonywałem tylko swoją pracę i w sumie cały czas nie mogę uwierzyć w to, co się wydarzyło.

- Nie widziałem tego gola. Byłem zajęty drugą piłką. Dopiero po chwili usłyszałem wrzawę. Odwróciłem się i Harry już świętował trafienie. Zobaczyłem wszystko w powtórce. Patrząc na mój uśmiech, widać, że wydarzyło się coś niesamowitego.

- José nie musiał tego robić. Zrobiło mi się bardzo miło, gdy do mnie podszedł. To poprawiło mi dzień. Całe moje życie. Naprawdę. Uwielbiam Tottenham i już nigdy nie zapomnę tego momentu - przyznał Hynes, który po meczu, w drodze ze stadionu do domu, uczył się matematyki, ponieważ miał zaplanowany sprawdzian. Jak zdradził, ostatecznie został on przełożony.