„Niebiesko-czarni” przez długi czas w aktualnej kampanii nie najlepiej radzili sobie na krajowym podwórku, jednak w ostatnich tygodniach notują lepsze rezultaty. Po odpadnięciu z Benficą w 1/8 finału Ligi Mistrzów zdobyli oni trzynaście punktów w sześciu starciach, notując udany finisz sezonu zasadniczego, a jego zwieńczeniem była wczorajsza efektowna wiktoria. W drużynie Club Brugge najbardziej w tym meczu zaimponował skrzydłowy Ferran Jutgla, czyli autor hat-tricka.
Warto przypomnieć, że właśnie do tego klubu latem ma z Lecha Poznań przenieść się Michał Skóraś, ale prawdopodobnie jego rywalem o miejsce w wyjściowej „jedenastce” nie będzie już były gracz FC Barcelony. Ten po sezonie raczej opuści Belgię, ponieważ już dopytują o niego zespoły z Premier League.
Nie może to dziwić, ponieważ w obecnej kampanii, we wszystkich rozgrywkach, Jutgla zdobył piętnaście goli i zanotował osiem asyst.
W przypadku potencjalnego transferu do Brugii dla czterokrotnego reprezentanta Polski ważne jest to, aby jego przyszła drużyna w następnym sezonie zagrała w europejskich pucharach. W ostatni weekend się do tego zbliżyła, dzięki awansowi do grupy mistrzowskiej Jupiler Pro League.
Stało się tak, dzięki zwycięstwu „Niebiesko-czarnych” nad KAS Eupen oraz jednoczesnej, sensacyjnej porażce Gentu ze spadającym z ligi KV Oostende (1:2). W wyniku tych rozstrzygnięć Club Brugge awansowało w tabeli na czwartą pozycję, ostatnią dającą awans do grupy mistrzowskiej.
Obecność w niej gwarantuje w najgorszym wypadku udział w barażach o grę w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy, czyli zdecydowanie zwiększa szanse na grę w przyszłym sezonie także w rozgrywkach kontynentalnych, zwłaszcza biorąc pod uwagę dobrą formę Club Brugge w ostatnich tygodniach. Jednak również droga do Ligi Mistrzów pozostaje otwarta.