Co dalej z Pirlo? Już przebiera w ofertach!

Były pomocnik między innymi Milanu i Juventusu od kilku tygodni nie ukrywał swoich planów, że obecny sezon jest dla niego tym ostatnim. W zeszły weekend jego drużyna pożegnała się z play-offami Major League Soccer już w ćwierćfinale po dwumeczu z Columbus Crew. Ostatni mecz w karierze Pirlo okazał się zwycięski, lecz nie udało się odrobić w nim strat z pierwszego starcia.

Wczoraj Pirlo potwierdził swoje wcześniejsze zamiary publikując list otwarty. Zawodnik podziękował wszystkim, którzy pomogli mu na dotychczasowej drodze, ale nie wspomniał, co zamierza robić dalej. Możliwościom zawodnika przygląda się jednak „La Repubblica”.

Dziennik informuje, że emerytowany piłkarz będzie chciał teraz przede wszystkim odpocząć po zakończonym dla jego zespołu sezonie. Nie wiadomo jak długo potrwają wakacje 38-latka, ale włoscy dziennikarze są przekonani, że zaraz po ich zakończeniu Pirlo powróci do ojczyzny. Tam z kolei czekają na niego propozycje pracy.

Pierwsza pochodzi od ostatniego europejskiego klubu Pirlo - Juventusu. Choć Włoch spędził wcześniej dziesięć lat w Milanie, to właśnie „Stara Dama” zaproponowała „Maestro” zostanie jej ambasadorem. Wychowanek Brescii miałby reprezentować mistrzów Włoch w różnego rodzaju wydarzeniach na całym świecie, grałby też okazyjnie w charytatywnych meczach towarzyskich w barwach „Juve”.

Inną możliwością jest powrót do reprezentacji. FIGC w najbliższych dniach będzie walczyć w dwumeczu ze Szwecją o awans na Mistrzostwa Świata 2018 poprzez repasaże. Jeśli „Azzurrim” uda się zapewnić sobie wyjazd do Rosji, Pirlo miałby wejść w skład sztabu i być blisko kadry w trakcie turnieju.

Podobny pomysł ma Antonio Conte. Menedżer Chelsea doskonale zna Pirlo nie tylko z czasów, kiedy grali przeciwko sobie na boisku, ale także trenował go w Juventusie i w reprezentacji. Panowie wciąż darzą się sporą sympatią i Conte chciałby mieć byłego podopiecznego w gronie swoich asystentów. W tym wypadku wszystko zależy jednak od tego, czy Włoch nadal będzie pracował na Stamford Bridge w przyszłym sezonie.