Co się dzieje z Sebastianem Szymańskim? „Stracił tożsamość strzelca”

2024-10-31 07:34:37; Aktualizacja: 5 godzin temu
Co się dzieje z Sebastianem Szymańskim? „Stracił tożsamość strzelca” Fot. ANP/SIPA USA/PressFocu
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info | Millyet

Jeszcze rok temu cała Europa słyszała pozytywne głosy o Sebastianie Szymańskim po definitywnym transferze z Dynama Kijów do Fenerbahçe. Zdecydowanie pomógł mu w tym sezon na wypożyczeniu w Feyenoordzie Rotterdam. Jednak teraz, kiedy od paru miesięcy znajduje się pod wodzą José Mourinho, blask reprezentanta Polski gdzieś przygasł.

Poprzednia kampania w wykonaniu ofensywnego pomocnika z pewnością należała do tych udanych. Choć nie uniknął długiej serii bez strzelonego gola lub zaliczonej asysty, na podsumowanie zmagań łącznie zebrał ich kolejno 13 i 19.

Media znad Bosforu budowały PR, że urodzony w Białej Podlaskiej 25-latek może nawet stać się najdroższej sprzedanym zawodnikiem w historii Süper Lig. Nie brakowało powiązań z Liverpoolem, Chelsea, a minionego lata także z Napoli.

Koniec końców, José Mourinho po objęciu stanowiska trenera po bliższym zapoznaniu się z profilem „Szymana” ostudził zapędy zarządu o spieniężeniu karty zawodniczej. Portugalczyk optował za zatrzymaniem wychowanka Legii Warszawa w składzie. Tak też się stało.

Minęło wiele tygodni od cytatu szkoleniowca o chęci „posiadania trzech Szymańskich w kadrze”, lecz tureckie gazety nie pozostawiają na pomocniku suchej nitki. Oczy czytelników przykuwają nagłówki o „utracie tożsamości strzelca”.

Dziennik „Millyet” wytyka piłkarzowi, że po taktycznej korekcie i zmiany roli z  „dziesiątki” na „ósemkę” jego parametry w wielu obszarach ofensywnych drastycznie spadły. Widać to zresztą po liczbach – od połowy sierpnia zatrzymały się one na jednym trafieniu i dwóch asystach.

Wyraźna poprawa nastąpiła jedynie we wzroście wymienianych podań i pojedynkach jeden na jeden, co wydaje się i tak nie przynosić pożądanego efektu. W miniony weekend doszło do sytuacji, że Szymański po raz pierwszy w tym sezonie zaczął pojedynek jako rezerwowy. Na murawę wbiegł w 70. minucie, kiedy „Żółte Kanarki” prowadziły z Bordumsporem 2-0 i taki wynik utrzymał się już do końca.

Kontrakt między stronami wygasa wraz z końcem czerwca 2027 roku. Zima, a ostatecznie lato pokaże, czy etatowy przedstawiciel „Biało-Czerwonych”, dla których zdobył dotychczas więcej bramek (dwie w Lidze Narodów) niż w Fenerbahçe, pasuje do koncepcji Mourinho.