Co za pudło z karnego. Bolesna wpadka Wisły Kraków ze zdegradowanym Zagłębiem Sosnowiec [WIDEO]

2024-05-06 20:21:02; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
Co za pudło z karnego. Bolesna wpadka Wisły Kraków ze zdegradowanym Zagłębiem Sosnowiec [WIDEO] Fot. Polsat Sport
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Wisła Kraków podzieliła się niespodziewanie punktami ze zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec (1:1) w pierwszym ligowym meczu po zdobyciu Pucharu Polski.

Zespół „Białej Gwiazdy” sprawił 2 maja olbrzymią niespodziankę na Stadionie Narodowym i po dogrywce pokonał faworyzowaną Pogoń Szczecin w walce o Puchar Polski. W ten sposób drużyna walcząca o powrót do krajowej elity otrzymała duży zastrzyk gotówki oraz zapewniła sobie udział w eliminacjach Ligi Europy.

Odniesienie tego sukcesu nie zadowoliło jednak Wisły Kraków, ponieważ jej nadrzędnym celem do zrealizowania pozostało wywalczenie awansu do Ekstraklasy. Kolejny ważny krok ku wypełnieniu go zamierzała wykonać w poniedziałek, kiedy to przyszło jej zmierzyć się na wyjeździe ze zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec.

Podopieczni Alberta Rudé liczyli w tym przypadku na stosunkowo łatwą przeprawę po wysiłku włożonym w wygranie Pucharu Polski. Ich rywal nie zamierzał jednak łatwo oddać pola i po trafieniu Maksymiliana Rozwandowicza wyszedł na prowadzenie w pierwszej połowie.

Nieco wcześniej arbiter nie uznał z kolei bramki zdobytej przez Ángela Rodado po dopatrzeniu się pozycji spalonej.

W kolejnych minutach „Biała Gwiazda” nie potrafiła wykorzystać wyraźnej przewagi w posiadaniu piłki do wyrównania stanu rywalizacji przed podjęciem dalszej walki o zdobycie bramki na wagę trzech punktów.

Zadania nie ułatwiło jej nawet wyrzucenie z boiska Artema Polarusa przed upływem godziny meczu.

Wisła Kraków dążyła mimo to ambitnie do odwrócenia losów spotkania i udało się jej na tym polu doprowadzić do wyrównania w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, kiedy to na listę strzelców wpisał się Rodado.

***

Wisła Kraków pokrzywdzona przez sędziego?! „Ewidentny karny”

***

Zdobywców Pucharu Polski remis nie satysfakcjonował i w doliczonym czasie szukał jeszcze jednej okazji do strzelenia gola na wagę trzech punktów. Otrzymał ją z rąk arbitra, który podyktował jedenastkę dla gości tuż przed zakończeniem meczu.

Do rzutu karnego podszedł niezawodny w tym sezonie Szymon Sobczak i... fatalnie przestrzelił, posyłając futbolówkę wysoko ponad bramką.

W efekcie ekipy z Krakowa podzieliła się niespodziewanie punktami z Zagłębiem Sosnowiec i zakończyła 31. kolejkę na ostatnim miejscu gwarantującym udział w barażach o Ekstraklasę.

„Biała Gwiazda” ma jeszcze iluzoryczne szanse na wywalczenie bezpośredniego awansu. Musi jednak na tym polu liczyć przede wszystkim na poniesienie trzech porażek w trzech ostatnich meczach sezonu przez Arkę Gdynia, przy jednoczesnym odniesieniu trzech zwycięstw.

Tym samym dużo wskazuje na to, że w finałowej fazie rozgrywek przyjdzie jej mierzyć się z przeciwnikami o zachowanie szans na awans do elity poprzez baraże. Osiągnięcie tego celu nie będzie łatwe, ponieważ ma przed sobą do rozegrania pojedynki z Lechią Gdańsk (lider), GKS-em Katowice (trzecie miejsce) oraz Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (obecnie walczy o utrzymanie).