„Coś tam mamrotał pod nosem”. Harry Kane odniósł się do zaczepek Jude'a Bellinghama

2024-05-01 08:44:16; Aktualizacja: 2 miesiące temu
„Coś tam mamrotał pod nosem”. Harry Kane odniósł się do zaczepek Jude'a Bellinghama Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: TNT Sports

Na gorąco po zakończeniu pierwszego meczu półfinałowego Bayern Monachium – Real Madryt w Lidze Mistrzów Harry Kane odniósł się do napiętej sytuacji między nim a Jude'em Bellinghamem, jaka przez chwilę wywiązała się w polu karnym „Królewskich”.

Psychologiczne gierki w tak kluczowej fazie turnieju elitarnych rozgrywek odgrywają ogromne znaczenie również na boisku. Jedna z nich przytrafiła się przy wykonywaniu rzutu karnego przez Bayern.

Jamal Musiala został powalony na murawę przez Lucasa Vázqueza. Sędzia Clément Turpin nie miał wątpliwości, że należy odgwizdać faul.

Do wykonania „jedenastki” podszedł etatowy wykonawca monachijczyków, czyli Kane. Przed kopnięciem futbolówki jego kolega z reprezentacji próbował namącić w głowie byłemu napastnikowi Tottenhamu, licząc na to, że spudłuje.

Doświadczony kapitan „Trzech Lwów” nie utracił spokoju. Zapanował nad emocjami i pewnie pokonał Andrija Łunina. Po końcowym gwizdku odniósł się jeszcze do tej sytuacji.

– Nie wiem, co on do mnie gadał. Widziałem jedynie, jak coś mamrotał pod nosem. Kiedy już skupiłem się na tym momencie (rzucie karnym), utworzyłem wokół siebie własną strefę, starając się blokować wszystko z zewnątrz. Z pewnością (Jude) próbował wyprowadzić mnie z równowagi – powiedział lider strzelców Bundesligi.

Gol Kane'a na 2:1 nie okazał się zwycięski. Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu rezultat wyrównał Vinícius Júnior – także z „jedenastki”.

O tym, kto awansuje do finału na Wembley zaplanowanego na 1 czerwca, dowiemy się 8 maja. Rewanż na Santiago Bernabéu.