Courtois potwierdził rozmowy z Mourinho

Thibaut Courtois potwierdził, że rozmawiał z menadżerem Chelsea Jose Mourinho, jednak nie ujawnił, czy zostanie w Atlético Madryt na kolejny sezon.

Belgijski bramkarz ostatnie trzy sezonu spędził na wypożyczeniu na Vicente Calderon ze Stamford Bridge i znacznie przyczynił się do sukcesu klubu w Primera División i Lidze Mistrzów.

Zagrał nawet przeciwko swojemu macierzystemu klubowi w półfinale Ligi Mistrzów. Przyznał jednak, że sytuacja jego zdaniem zmieniła się po tym spotkaniu: - Moja przyszłość wydawała się jasna do czasu rozegrania tego meczu.

- Tak, Mourinho zadzwonił do mnie przed ostatnim meczem ligowym z Barceloną. Wszystko o czym rozmawialiśmy, zostaje między nami. Mam dwuletni kontrakt z Chelsea, a teraz nie jest odpowiedni moment na rozmowy o transferze. Obecnie liczą się tylko Mistrzostwa Świata - powiedział zawodnik.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Courtois stwierdził też, że jeśli nie dostanie od Marca Wilmotsa szansy gry w Brazylii to zaakceptuje jego decyzję: - Jestem gotowy, trenowałem w piątek i w sobotę. Jestem w dobrej formie. Nie grałem jednak z tą obroną, a różni się ona od tej z Atléti. Jeśli selekcjoner wybierze Mignoleta, zrozumiem to.

Młody zawodnik podzielił się również swoimi doświadczeniami związanymi z przegranym finałem LM z Realem Madryt, tłumacząc, jak bardzo to na niego wpłynęło.

- Czułem pustkę i nie mogłem spać. Budziłem się kilka razy w nocy, myśląc o główce Sergio Ramosa. Prawie zatrzymałem to uderzenie, zabrakło mi zaledwie kilku centymetrów. Nie można jednak zapominać o tym, że udało nam się wygrać ligę hiszpańską - zakończył Belg.