Latem „Gwiazda Południa” przeszła rewolucje kadrową, w ramach której zespół opuścili Arjen Robben, Rafinha oraz Franck Ribéry. W zamian sprowadzono Lucasa Hernándeza, Benjamina Pavarda czy Ivana Perišicia, jednak najlepsze zostawiono na koniec.
Żądni nowych gwiazd kibice monachijskiej drużyny 19 sierpnia otrzymali bowiem prezent w postaci transferu Philippe Coutinho, byłego piłkarza Liverpoolu i 61-krotnego reprezentanta „Canarinhos”. 27-letni rozgrywający został wypożyczony z Barcelony za 8,5 miliona euro, a ponadto Bawarczycy zagwarantowali sobie opcję kupna po uprzednim przelaniu na konto „Dumy Katalonii” 120 milionów euro.
Brazylijczyk dosyć szybko złapał wspólny język z Robertem Lewandowskim i choć w trzech ostatnich meczach ligowych pojawiał się na placu gry jedynie z ławki rezerwowych, z chęcią pozostałby on na Allianz Arenie. Gracz o swoich planach miał już poinformować władze nie tylko Bayernu Monachium, ale i Barcelony, z którą wiąże go kontrakt do 30 czerwca 2023 roku.
Wicelider tabeli LaLiga obecnie nie wiąże już planów z Coutinho, zatem taki rozwój wydarzeń byłby z pewnością mu na rękę. Niemniej niewiele wskazuje na to, aby wielokrotni mistrzowie Niemiec byli skłonni zapłacić wcześniej umówioną kwotę i nastawiają się oni bardziej na renegocjacje ceny.
Wstępnie mówi się, że są oni gotowi wydać na transfer definitywny autora siedmiu trafień i ośmiu asyst w ich koszulce 80-90 milionów euro, a Katalończycy mają być skłonni do ustępstw. W efekcie operacja może zostać sfinalizowana i jeśli przekroczyłaby ona wspomniane 80 milionów euro, byłby to największy zakup w dziejach niemieckiego klubu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
