Cóż za spotkanie. Wyjątkowe zdjęcie przed meczem Legia Warszawa - Raków Częstochowa [FOTO]

2024-09-15 18:04:19; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Cóż za spotkanie. Wyjątkowe zdjęcie przed meczem Legia Warszawa - Raków Częstochowa [FOTO] Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Raków Częstochowa [X]

Hit wieńczący ósmą kolejkę Ekstraklasy Legia Warszawa – Raków Częstochowa skrywa w sobie bardzo ważny aspekt. Po raz pierwszy Marek Papszun i Gonçalo Feio stanęli po obu stronach barykady. Ich spotkanie zostało okraszone uśmiechem i ciepłym zbiciem „piątki”.

15 września o 17:30 rozpoczął się wielki mecz przy Łazienkowskiej. 15-krotny mistrz Polski podejmuje Raków, czyli innego faworyta w wyścigu o tytuł. Drogi trenerów w końcu się skrzyżowały. Na ten moment przyszło im poczekać ponad dwa lata.

Między szkoleniowcami panują bardzo dobre relacje. Posługując się szkolnym żargonem, Papszun jako nauczyciel przyuczał Feio do pierwszoplanowej roli trenera w okresie lat 2020-2022. Portugalczyk odwdzięczył się pomocą na przykład przy sprowadzeniu Iviego Lópeza, który w mistrzowskim sezonie 2022/2023 stał się MVP rozgrywek. Do tego doszedł też pierwszy Puchar Polski w historii „Medalików” (2020/2021).

Panowie nie zapomnieli o owocnej współpracy i tuż przed pierwszym gwizdkiem okazali sobie wzajemny szacunek.

Marek Papszun dokonał sensacyjnego powrotu do Częstochowy po nieudanej przygodzie za sterami w wykonaniu Dawida Szwargi. W międzyczasie 50-latek aspirował na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski, lecz prezes PZPN Cezary Kulesza ze ścisłego grona wybrał Michała Probierza.

Rok pozostawał na bezrobociu, przebierając w ofertach z zagranicy. Żadna nie okazała się satysfakcjonująca.

Z kolei Feio po rozstaniu z Rakowem w lipcu 2022 roku wypłynął na szerokie wody do Motoru Lublin, gdzie pomimo burzliwej współpracy z zarządem wypracował awans do I ligi, a także miał swój wkład w drodze zespołu do Ekstraklasy przed podaniem się do dymisji wczesną wiosną w poprzednim sezonie.

Kilka tygodni później podjął się ogromnego wyzwania, zastępując Kostę Runjaicia. Wywiązał się z pierwszego celu w postaci awansu do europejskich pucharów.