Cristiano Ronaldo mógł nie trafić do Juventusu? Był o krok od innego włoskiego klubu!

Massimiliano Mirabelli, pełniący w przeszłości funkcję dyrektora sportowego Milanu, przyznał, że Cristiano Ronaldo był już właściwie jedną nogą w drużynie „Rossonerich” w lipcu 2018 roku.

Reprezentant Portugalii postanowił przed blisko dwoma laty opuścić szeregi Realu Madryt i zdecydował się zaakceptować ofertę przedstawioną mu przez Juventus, do którego przeniósł się za ponad 100 milionów euro.

Teraz okazuje się jednak, że doświadczony napastnik nie musiał koniecznie trafić do zespołu z Turynu, ponieważ wcześniej był już właściwie dogadany z Milanem. 

Niespodziewany transfer z udziałem 34-letniego zawodnika nie doszedł ostatecznie do skutku, bo cała transakcja z jego udziałem została zablokowana przez ówczesnych chińskich właścicieli klubu, którzy uznali, że nie będą w stanie utrzymać gwiazdora takiego formatu.

Popularne

Previous

Lech Poznań pogodzony z odejściem gwiazdy? Następca już jest

Vladislavs Gutkovskis z sensacyjnym powrotem do Ekstraklasy? Doszło do kontaktu

Ponad milion euro! Raków Częstochowa złożył ofertę, chce go już teraz

Jest wyceniany na 3,5 miliona euro. Legia Warszawa z wyczekiwanym transferem?!

Zamienił Wisłę Kraków na Legię Warszawa. „Dla mnie decyzja była prosta”

To się dzieje. Antony finalizuje transfer

„Odwalacie taki cyrk”. Jan Urban z pretensjami po meczu kontrolnym Górnika Zabrze

Borussia Dortmund skontaktowała się z nowym trenerem. Jednak nie Erik ten Hag

Next

- Rozmawialiśmy na ten temat z jego agentem Jorge Mendesem. Wiedzieliśmy, że mogą być problemy z Realem i samym Cristiano Ronaldo. Zrobiliśmy jednak wszystko, co było potrzebne, ale potem chińscy właściciele zablokowali transfer. Uważali, że nie utrzymają Portugalczyka - powiedział Massimiliano Mirabelli w telewizji Sportitalia.

Czas pokazał, że kibice „Rossonerich” mogą być raczej zadowoleni, że ten ruch nie został sfinalizowany, ponieważ niedługo później okazało się, że wielkie plany dotyczące przywrócenia Milanu na szczyt przez Li Yonghonga były tylko mrzonką, ponieważ chiński biznesmen wprowadził utytułowaną drużynę w kolejne poważne problemy finansowe, które zmusiły go do oddania swoich udziałów amerykańskiej grupie Elliott Management.