Cristiano Ronaldo trafi na dywanik. Juventus żąda wyjaśnień!

2019-11-12 10:41:46; Aktualizacja: 4 lata temu
Cristiano Ronaldo trafi na dywanik. Juventus żąda wyjaśnień!
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: La Gazzetta dello Sport

Dyrektorzy Juventusu zamierzają przeprowadzić poważną rozmowę z Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dość nerwowo reagował na fakt bycia zmienianym w trakcie ostatnich meczów z Lokomotiwem Moskwa oraz Milanem.

Wokół gwiazdy Juventusu zrobiło się w zeszłym tygodniu bardzo głośno, lecz nie ze względu na jej popisy na boisku. Pierwszy raz o lutego Cristiano Ronaldo opuścił murawę przed końcowym gwizdkiem w starciu z Lokomotiwem Moskwa i już wtedy wywołało to u niego sporo frustracji. Sytuacja powtórzyła się jednak również w meczu ligowym z Milanem, a co więcej - Portugalczyk opuścił stadion jeszcze przed końcem spotkania.

W obu przypadkach trener Maurizio Sarri tłumaczył, że Ronaldo ma problemy z kolanem i tylko dlatego schodził z boiska wcześniej. Piłkarz nie przywykł jednak do problemów zdrowotnych, co ewidentnie mu teraz przeszkadza, a jego nastroje nie podobają się kierownictwu Juventusu.

„La Gazzetta dello Sport” informuje, że mistrzowie Włoch widzą, do czego doprowadziło zachowanie zawodnika, dlatego chcą wyjaśnić sprawę jak najszybciej. Co prawda aktualnie napastnik przebywa na zgrupowaniu reprezentacji, ale przy najbliższej okazji ma dojść do spotkania pomiędzy nim a dyrektorem sportowym Fabio Paraticim oraz wiceprezydentem Pavlem Nedvědem. Działacze chcą wyjaśnić Ronaldo, że jego zachowania nie jest właściwe i powinien powściągać emocje.

Wyraźna frustracja Ronaldo stała się powodem wielu medialnych spekulacji i „Stara Dama” nie chce, by podobne sytuacje zdarzały się w przyszłości, zwłaszcza że sam 34-latek milczy w temacie, nie wyjaśniając, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Gracz nie przeprosił też nikogo w Juventusie, choć zarówno Sarri, jak i choćby Wojciech Szczęsny mówili w wywiadach, że niezadowolenia gwiazdy jest czymś zrozumiałym.

W debacie na temat Portugalczyka wzięli udział między innymi Roberto Mancini, selekcjoner reprezentacji Włoch, oraz znany z wielu ekscesów Antonio Cassano. Ten pierwszy jest przekonany, że Ronaldo z pewnością zdaje sobie sprawę ze swoich czynów i przyjdzie czas, kiedy za nie przeprosi. Dodaje przy tym, że takie zachowanie można uzasadnić nerwami. Cassano ostrzega z kolei kolegę po fachu, że musi uważać na tego typu sytuacje, ponieważ może to prowadzić nawet do zawieszenia.

- Nie można ot tak opuszczać stadionu przed końcowym gwizdkiem. Po meczach odbywają się wyrywkowe testy antydopingowe. Kiedyś po derbach, grając w Romie, musiałem szybko wrócić na stadion, inaczej zostałbym zawieszony na dwa lata - wyznaje Cassano.

Juventus nie chce karać Cristiano Ronaldo, ale zamierza wyjaśnić sprawę za zamkniętymi drzwiami, unikając wszelkich kontrowersji.