Czarna lista Jozaka, czyli czystki w Legii...
2017-12-30 21:27:15; Aktualizacja: 6 lat temuKibice Legii Warszawa zimą nie powinni narzekać na brak wrażeń. Władze stołecznego klubu szykują bowiem gruntowny remont kadry zespołu mistrza Polski.
Pierwszaczęść 2017 roku była dla kibiców „Wojskowych” stosunkowoudana. Obrona mistrzowskiego tytułu oraz przyzwoity występ w 1/16finału Ligi Europy z późniejszym finalistą dawały nadzieję nalepsze jutro. Po wyeliminowaniu mistrza Finlandii na drodze drużynyówcześnie prowadzonej przez Jacka Magierę stanęła FK Astana.Kazachowie okazali się jednak zaporą nie do przejścia, a Legiipozostała walka o nagrodę pocieszenia, z której omieszkali nieskorzystać. Zaprzepaszczona szansa na grę w europejskich pucharachoraz przeciętna postawa na boiskach Ekstraklasy przelały czaręgoryczy i w znaczący sposób przyczyniły się do zwolnienia40-letniego szkoleniowca.
Następcą Magiery został Romeo Jozak, czyli człowiek, dla któregoLegia była pierwszym poważnym projektem w trenerskim fachu.Początkowo wyszydzany i nazywamy przez wielu żartobliwie „panemJozakiem” Chorwat błyskawicznie zaskarbił sobie zaufanie fanów stołecznego klubu, które ekspresowo zostało wystawione na próbęw Poznaniu, kiedy to mistrz Polski uległ Lechowi 3:0. To spotkanieokazało się dla ekipy „Wojskowych” punktem zwrotnym rundyjesiennej. Od tego momentu Legia zaczęła seryjnie wygrywać, a „panJozak” w krótkim czasie ewoluował do miana „trenera Jozaka”.Jego pozycji nie zachwiała nawet słabsza postawa pod koniecjesiennej batalii. Za kozła ofiarnego chwiejnej dyspozycji mistrzaPolski została uznana przeciętnie dysponowana kadra. Oczywistestało się więc, że w zimie nie obejdzie się bez gruntownegoremontu, na którego czele stanie jeden z ojców potęgi DinamaZagrzeb.Popularne
Reprezentanci na wylocie?
W zimowym okienku transferowym stołeczny klub czeka wieleperturbacji. Do zmiany klubowych barw przemierzają sięreprezentanci Polski występujący na co dzień w zespole Legii. Jużw rundzie jesiennej chorwacki szkoleniowiec wysyłał sygnały, żepodopieczni Adama Nawałki nie mają co liczyć na taryfę ulgową.Co więcej, Chorwat swoimi decyzjami kadrowymi w poszczególnychspotkaniach dyskretnie wskazywał im drzwi.
Na chwilę obecną najbliżej transferu jest Michał Pazdan.Podstawowy stoper reprezentacji Polski nie imponował w rundziejesiennej równą, dobrą formą, a mimo to jego osoba budzi sporezainteresowanie na rynku transferowym. Według informacji KrzysztofStanowskiego do Legii spłynęła oferta z Girondins Bordeaux.Francuzi oferują za reprezentanta Polski 1,7 miliona euro. Wartonapomknąć, że kwota odstępnego zapisana w kontrakcie 30-latkawynosi 2,5 miliona euro.
Kolejnym reprezentantem Polski będącym blisko zmiany klubu jestArtur Jędrzejczyk. 30-latek został sprowadzony na Łazienkowskąprzed rokiem. Ówczesne władze stołecznego klubu widziały wbocznym obrońcy przyszłego kapitana zespołu. Były zawodnikKrasnodaru nie spełnił jednak pokładanych nadziei, a mimo toinkasuje niebotyczną – jak na polskie warunki – gażę. Dlaobecnych władz to spory ból głowy, ponieważ podczas potencjalnychrozmów zawodnicy często porównują swoje zarobki do wynagrodzeniaJędrzejczyka. Zbawienna dla władz Legii może okazać się oferta ztureckiego Sivassporu. Ósmy zespół ligi tureckiej może zaoferowaćobrońcy jeszcze lepsze zarobki, niż te, które oferowała mu Legia.Nie jest to jednak jedyny klub zainteresowany usługami wychowankaIgloopolu Dębica. Europa nie zapomniała o Jędrzejczyku, a samzawodnik może spodziewać się, że w najbliższych dniach otrzymaoferty z klubów z pięciu najmocniejszych lig na StarymKontynencie.
Największe kontrowersje budzi natomiast sprawaKrzysztofa Mączyńskiego. Środkowy pomocnik trafił do Legii zWisły Kraków na początku lipca. Wpierwszych miesiącach wyróżniał się na tle nijakiego zespołumistrza Polski, ale z biegiem czasu jego pozycja słabła. Wostatnich dwóch spotkaniach rozegrał raptem 13 minut. Do wymownejsytuacji doszło przed meczem z Wisłą Płock. Kilka godzin przedspotkaniem nazwisko Mączyńskiego figurowało w wyjściowejjedenastce, ale przed meczem zniknęło ze składu. Jego miejscezajął Michał Kopczyński. Ta sytuacja daje do myślenia.Niewykluczone, że w zimie 30-latek zdecyduje się na transfer.Motywacją do zmiany klubu może okazać się wyjazd na MistrzostwaŚwiata. Wiele wskazuje na to, że może być to dla Mączyńskiegojedyny turniej tej rangi w całej karierze i nie chce zaprzepaścićszansy. Kto może skusić się na usługi byłego zawodnika „BiałejGwiazdy”? Nieoficjalnie mówi się o Slavii Praga, która planujeczystki w środku pola. Z klubem mają pożegnać się sprowadzeni wlecie Ruslan Rotan i Halil Altintop. 30-krotny reprezentant Polskibył już w przeszłości łączony z drużyną wicelidera ligiczeskiej.
Beztaryfy ulgowej
WLegii panuje przekonanie, że nie ma zawodników nie na sprzedaż. Wkadrze znajduje się kilku piłkarzy, których „Wojskowi”sprzedaliby z żalem, a są też gracze nic niewnoszący, a zarazembędący jedynie obciążeniem dla mocno eksploatowanego budżetupłacowego. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy otrzymaliDominik Nagy, Armando Sadiku, Jakub Czerwiński, Hildeberto, RadosławCierzniak, Daniel Chima Chukwu i Michał Kopczyński. Ponadto nadalnie jest znana przyszłość Tomasza Jodłowca i ThiabaultaMoulina.
Blisko przenosin do Zagłębia Lubin jest z koleiŁukasz Moneta. 23-latek trafił do Legii na początku sezonu poudanych Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. W stolicy jednakkompletnie zawiódł. Negocjacje pomiędzy klubami są na ostatniejprostej. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wychowanekLZS Leśnica zostanie wypożyczony do drużyny „Miedziowych” dokońca bieżącego sezonu. Umowa ma zawierać opcję pierwokupu.