Czeski minister spraw zagranicznych oczekuje przeprosin za słowa szkockiego trenera

2021-10-05 11:30:25; Aktualizacja: 3 lata temu
Czeski minister spraw zagranicznych oczekuje przeprosin za słowa szkockiego trenera Fot. JohnKruger / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: British Embassy Prague | Sky Sports

30 września Sparta Praga mierzyła się u siebie w Rangers FC w ramach fazy grupowej Ligi Europy. W trakcie spotkania wygwizdywany był Glen Kamara, zawodnik szkockiej ekipy, co doprowadziło do sporej dyskusji dotyczącej rasizmu zarówno w Czechach, jak i Szkocji. Sprawę skomentował Jakub Kulhánek.

Przed kilkoma miesiącami ekipa z Glasgow rywalizowała z innym przedstawicielem czeskiej piłki - Slavią Praga. W trakcie potyczki Glen Kamara miał zostać obrażony przez Ondřeja Kúdelę na tle rasistowskim. Już po meczu Fin odpłacił się napaścią na rywala. Obaj zostali ukarani przez UEFA.

Gdy ekipa prowadzona przez Stevan Gerrarda przyjechała ponownie na czeską ziemię, nauczoną poprzednimi wydarzeniami postanowiła się zabezpieczyć. Towarzyszyli jej ochroniarze. Ci jednak, jak wiadomo, nie mają wstępu na boisko.

Niewiele by brakowało, żeby mecz był rozgrywany także bez obecności kibiców, co ma związek z innymi zachowaniem rasistowskim, tym razem wobec Auréliena Tchouaméniego. Ostatecznie UEFA zgodziła się, aby na trybunach zasiadły dzieci w obecności swoich opiekunów prawnych.

Idąc tym tropem, wydawało się, że Szkoci mogą w pełni skupić się na wydarzeniach boiskowych. Tak jednak nie było. Kontakty ciemnoskórych piłkarzy z piłką, w tym głównie Glena Kamary, spotykały się z gwizdami oraz buczeniem.

Postawę nieletnich fanów w ostrych słowach skrytykował Aamer Anwar, prawnik wspomnianego Fina. W słowach nie przebierał również Marvin Bartley, asystent menedżera Livingston FC.

Anglik porównał dzieci do zgniłych owoców i zaznaczył, że nie można ich winić, bowiem odwzorowują one jedynie zachowanie dorosłych.

Teraz przeprosin ze strony Szkockiego Związku Piłki Nożnej oczekuje Jakub Kulhánek, minister spraw zagranicznych w czeskich rządzie.

„Rozumiem, że mecze piłkarskie prowadzą do różnych emocji, które można przenieść poza boisko. Dlatego zażądałem przeprosin lub wyraźnego zdystansowania się od osoby, która publicznie porównała dzieci do zgniłych owoców. Wezwałem dziś ambasadora, aby przekazał moją prośbę Szkockiemu Związkowi Piłki Nożnej” – oznajmił Czech.

Informacje te potwierdziła brytyjska ambasada w Pradze, nawołując UEFA do większego zainteresowania się podobnymi incydentami w piłce nożnej.