Czesław Michniewicz: Jeśli ktoś mówi, że nie mam sukcesów, pokażcie mi trenera, który zdobył sześć punktów w trzech meczach w Lidze Europy
2022-02-01 12:55:10; Aktualizacja: 2 lata temuCzesław Michniewicz gościł w studiu RMF FM, dokąd został zaproszony przez Roberta Mazurka. W trakcie rozmowy nie zabrakło pytań o przeszłość, a więc szpilę ze strony Roberta Lewandowskiego czy słynną aferę z „Fryzjerem”.
Cezary Kulesza powierzył obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski byłemu trenerowi Legii Warszawa, który do października 2020 roku prowadził kadrę U-21. Nieco ponad 12 miesięcy wcześniej 51-latka skrytykował za defensywne nastawienie na mecz z reprezentacją Hiszpanii „Lewy”.
Wtedy szkoleniowiec nie wyobrażał sobie, że będzie miał okazję do współpracy ze znakomitym napastnikiem i skwitował to pamiętnym: „Lewandowski to dzisiaj dla mnie ani brat, ani swat. Nie zanosi się na to, byśmy kiedyś razem pracowali”.
Co o tym wszystkim myśli dzisiaj?Popularne
– Myślałem o lidze, że nie będę pracował w Bayernie Monachium czy w klubach, w których Robert być może jeszcze będzie grał. Nie myślałem wtedy o pierwszej reprezentacji – wyznał i dodał – Z Lewandowskim będę miał super relacje.
– Moja drużyna zawsze jest uporządkowana i to rozróżnijmy. Tu przychodzę do was i jest porządek na stole. U mnie też tak jest na boisku, ja lubię mieć porządek. Wie pan, ile traci się piłkę w trakcie meczu, ile razy trzeba przejść do defensywy? Ponad 300 razy. Rozumie pan? Ponad 300 razy trzeba umiejętnie ustawić się do defensywy, żeby odebrać piłkę. To jak nie uczyć zespołu, żeby odebrał piłkę? A słabsze zespoły tracą piłkę po 500-600 razy – zaznaczył, nawiązując do wypowiedzi kapitana biało-czerwonych.
– Chwalili nas w Lidze Europy za organizację gry. Myśli pan, że organizacja wychodzi tak sama z siebie? Dlaczego inni nie potrafią wygrać z silniejszymi od siebie? A moja młodzieżówka wygrywała z Danią, która nie przegrywa 12 lat w eliminacjach, wygrywa z Włochami naszpikowanymi samymi reprezentantami piłki seniorskiej, wygrała z Belgią, największe talenty w Europie. Przegraliśmy z Hiszpanami, po prostu byliśmy zmęczeni i słabsi. I co, to jest zarzut jest? Wygraliśmy z Rosją, z Serbią, wygraliśmy z Leicester, ze Spartakiem. Co ja jeszcze mam mówić? Ktoś mówi, że ja nie mam sukcesów, to pokażcie mi trenera, który zdobył sześć punktów w trzech meczach w Lidze Europy. Więc z czego ja mam się tłumaczyć? – podkreślił.
Michniewicz obejmuje drużynę na niespełna dwa miesiące przez meczem baraży o mundial z Rosją. W związku z tym nie zamierza on tracić czasu.
– Tę pracę rozpoczynam już od jutra. Wyruszam w trasę po Europie, będę pokazywał zawodnikom, jak chcemy grać, żeby przyjechali już świadomi tego, żeby pewne rzeczy już robili na treningu pod kątem reprezentacji – wyznał.
Jednocześnie selekcjoner nie mógł uciec przed pytaniem o intensywne rozmowy telefonicznej z osobą, która chyba najmocniej kojarzy się z korupcją sportową w naszym kraju, czyli tak zwanym „Fryzjerem”.
– Nie zrobiłem nic złego. To że mecz wyglądał tak jak wyglądał, wyszło dopiero po czasie. (…) Pewne rzeczy się dzieją poza trenerem. (…) Skazanych zostało ponad 500 osób, przesłuchanych pewnie tysiące osób. Pracowałem z 400 piłkarzami, dlaczego żaden nie powiedział, że Michniewicz zrobił coś, że kazał przegrać albo powiedział, że ktoś pozwoli komuś za łatwo wygrać? – zauważył.
Z Rosją zmierzymy się 24 marca. Jeśli wygramy powalczymy w finale ze Szwecją albo Czechami o wyjazd do Kataru. Opiekun kadry jest dobrej myśli.
– Nie myśląc o zwycięstwie, myślisz o porażce. Ja jestem optymistycznie do tego nastawiony. Nie twierdzę, że my pojedziemy, na pewno wygramy, ale wierzę, że ta drużyna jest w stanie zagrać dobry mecz – stwierdził.
– Kontrakt? Ja mam bardzo dobry kontrakt, bo mam kontrakt w najlepszej drużynie w Polsce, czyli reprezentacji – uzupełnił.
– Pan myśli, że takie nacje jak Chorwacja, Czesi, oni są od nas słabsi? To są mniejsze kraje, ale oni nie są od nas słabsi. Wymieniać mogę jeszcze: Dania czy Szwecja, czy oni są od nas słabsi? – zakończył.