Czesław Michniewicz po meczu reprezentacji Polski z Arabią Saudyjską

2022-11-26 16:14:06; Aktualizacja: 1 rok temu
Czesław Michniewicz po meczu reprezentacji Polski z Arabią Saudyjską Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: TVP Sport

Czesław Michniewicz skomentował spotkanie Mistrzostw Świata pomiędzy reprezentacją Polski a Arabią Saudyjską.

Lepiej sobotni mecz rozpoczęła Arabia Saudyjska, ale jej piłkarze nie potrafili pokonać Wojciecha Szczęsnego. W 39. minucie to biało-czerwoni wyszli z atakiem i po akcji Matty'ego Casha na prawym skrzydle i asyście Roberta Lewandowski prowadzenie naszemu zespołowi dał Piotr Zieliński.

Saudyjczycy mogli wyrównać jeszcze w pierwszej połowie, ale Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Salema Al-Dawsariego i dobitkę Mohammeda Al-Breika.

Drugą część gry znowu lepiej otworzyli zawodnicy z Półwyspu Arabskiego. Groźnym strzałem Szczęsnego próbował pokonać Al-Dawsari, lecz górą był bramkarz.

Polacy nie ograniczyli się do bronienia wyniku. W przeciągu kilku minut Arkadiusz Milik trafił strzałem głową w poprzeczkę, a Lewandowski - w słupek.

W 82. minucie ten drugi wykorzystał niefrasobliwość Abdulelaha Al-Malkiego przed własnym polem karnym, odebrał mu piłkę i dał zwycięstwo naszej drużynie 2:0.

Jak skomentował mecz Michniewicz?

- Cieszymy się bardzo, że sprawiliśmy tyle radości naszym kibicom tutaj na miejscu i w kraju. Dzisiaj wszyscy przeżywamy piękne chwile. Wiadomo, że cztery punkty jeszcze niczego nie rozwiązują, ale cieszę się, że zdobyliśmy dwie bramki. Mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Przeciwnik też miał swoje szanse, jak to w każdym meczu bywa.

- Było dużo akcji, które chcieliśmy grać. Chcieliśmy wykorzystać przestrzeń za plecami przeciwnika. Wiele razy, zwłaszcza po wejściu Kuby Kamińskiego, widzieliśmy jak Grzesiek Krychowiak z pierwszej piłki zagrywał za plecy. Ćwiczyliśmy to, tak chcieliśmy grać i to bardzo często wychodziło. Również ze strony Bartka Bereszyńskiego. Ale pamiętajmy też, że fantastycznie przy rzucie karnym spisał się Wojtek Szczęsny.

- Kluczowe momenty? Pierwsza bramka i obroniony karny. To nas wprowadziło w odpowiedni nastrój już przed przerwą. Czuć było moc drużyny. Cieszę się, że udało się wygrać. Jest to w pełni zasłużone zwycięstwo - przyznał selekcjoner.