Członek zarządu Realu Madryt: Liczę, że Kylian Mbappé przybędzie tu w 2024 roku

Odejście Karima Benzemy wywołało w ekipie „Los Blancos” alarm. Zastanawiano się wtedy, czy nie przyśpieszyć hitowego transferu napastnika, a oczy były zwrócone na gwiazdora Paris Saint-Germain.

José Manuel Otero Lastres potwierdził, że była możliwość angażu Kyliana Mbappé, ale zrezygnowano z niego przez wysoką nieopłacalność.

– By przybyć teraz, musiał zrzec się już ustalonych bardzo wysokich bonusów od PSG. Do tego doszłoby do transferu między klubami i ta kwota do zapłacenia za piłkarza rok przed wygaśnięciem umowy była przesadzona. Tak wygląda polityka efektywnego wydawania pieniędzy przez Real Madryt. Musimy działać z rozwagą i zdrowym rozsądkiem, bo te pieniądze, jakie wydajemy, należą do socios. Nie było wielkiego sensu w tym transferze w tym roku, mimo że latem odszedł Benzema i została dziura na jego pozycji – wyznał członek zarządu Realu Madryt.

Obecnie celem jest sprowadzenie Francuza latem 2024 roku.

– Mamy nadzieję, że Mbappé pomyśli w ten sam sposób, jak zrobił to Bellingham. Bellinghama chciało wiele klubów i on poinformował Borussię, że chce odejść. My z Borussią mamy doskonałe stosunki, nasi działacze mają świetne relacje. Chłopak zdecydował się na Real Madryt i kosztował nas duże pieniądze, ale jak mówię, to nie było aż tak wiele. Ja wierzę, że Mbappé tu przyjdzie. (…) Więc wierzę, że tu przybędzie, gdy będzie wolnym piłkarzem. Mbappé urodził się, by grać w Realu Madryt. To samo dotyczy Bellinghama. Nie mówiliśmy o nim za wiele, ale czekaliśmy na niego – zdradził.-

– Real jako klub zawsze zostawiał mu otwarte drzwi. I zauważcie, że Zidane przyszedł do klubu w wieku 29 lat, a Mbappé zrobi to w wieku 25 lat. Zostaje mu wiele lat z nami. Liczę, że Mbappé przybędzie tu w 2024 roku, a my zrobimy to w pełni zgodnie z prawem i przepisami, tak, abyśmy nie mogli zostać oskarżonymi przez nikogo – uzupełnił.

W tej chwili jedynym nominalnym środkowym napastnikiem w kadrze jest Joselu.

Mbappé rozpoczął sezon znakomicie, ale ostatnio się załamał. W Paryżu liczą, że po powrocie z reprezentacji wszystko wróci do normy.