Cztery powody, przez które Cristiano Ronaldo jest niezadowolony

2015-06-21 23:44:56; Aktualizacja: 9 lat temu
Cztery powody, przez które Cristiano Ronaldo jest niezadowolony Fot. Transfery.info

Cristiano Ronaldo znalazł cztery powody do niezadowolenia z ostatnich wydarzeń w Realu Madryt.

1. Odejście Ancelottiego i kwestie związane z Benitezem

Portugalczyk nie ukrywał, że chce, by Carlo Ancelotti pozostał w Realu Madryt. Wygląda na to, że jego hiszpański następca, Rafa Benitez, nie zaliczy dobrego startu w relacjach z trzykrotnym zdobywcą Złotej Piłki. 

Ronaldo był też ponoć wzburzony, gdy były menedżer Liverpoolu wyjechał do Walii specjalnie po to, by spotkać się z Garethem Balem, a zapomniał o nim, czyli najlepiej opłacanym i uznawanym za najważniejsze ogniwo piłkarzu "Królewskich".  

30-latka wściekł też fakt, że o zamiarze Beniteza, by ustawiać go jako środkowego napastnika, dowiedział się nie od niego samego ale od mediów. 

2.  Urodziny Ronaldo

Gwiazdor Realu jest też niezadowolony za brak reakcji klubu na atak na jego osobę po kontrowersyjnej imprezie urodzinowej, którą wyprawił kilka godzin po upokarzającej porażce 0-4 w derbach Madrytu z Atlético. Media krytykowały wówczas Ronaldo, a "Królewscy" nie podjęli żadnych działań w celu uspokojenia sytuacji.

3. Sytuacja ze sztabem medycznym 

Ronaldo nie chce, by Jesús Olmo był głównym doktorem na Santiago Bernabeu. Portugalczyk wraz z kolegami żąda, by do pracy przywrócono Pedro Chuecę. Problem ma związek z niezadowoleniem zawodników z metod leczenia stosowanych przez specjalistę. 

4. Traktowanie Ramosa i Casillasa

Cristiano Ronaldo martwi się sposobem, w jaki klub traktuje Ikera Casillasa i Sergio Ramos, żywe legendy Realu. Ten pierwszy jest na Bernabeu niechciany i zdaniem wielu nie obdarza się go szacunkiem, na jaki powinna liczyć tak ważna postać w historii "Królewskich". Z kolei Ramos poważnie rozważa odejście z Madrytu z powodu komplikacji związanych z podpisaniem nowego kontraktu. Sam Ronaldo boi się, że w zbliżających się latach włodarze Realu podobnie potraktują także jego samego.