„Czuć, że trener jest trenerem”. Kacper Tobiasz wbił szpilę w Gonçalo Feio

2025-08-04 11:10:42; Aktualizacja: 6 godzin temu
„Czuć, że trener jest trenerem”. Kacper Tobiasz wbił szpilę w Gonçalo Feio Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Liga+ Extra

Kacper Tobiasz i cała defensywa Legii Warszawa zanotowała obiecujący początek sezonu. Bramkarz zapracował na czwarte czyste konto w siódmym występie. Przy okazji w rozmowie dla programu „Liga+ Extra” pokusił się o porównanie obecnego trenera z poprzednim. Odpowiedział też na pytanie o dalszej przyszłości w drużynie.

Urodzony w Płocku 22-latek jest wychowankiem „Wojskowych”. W dotychczasowej karierze miał okazję pracować już z kilkoma trenerami. We wcześniejszych zmaganiach za wyniki przy Łazienkowskiej odpowiadał Gonçalo Feio.

Pod wodzą Portugalczyka 16-krotny młodzieżowy reprezentant Polski nie mógł czuć pewności, że tego lata nie dojdzie do zmiany klubu, głównie przez pryzmat nieregularnych występów. Pojawiały się także doniesienia, jakoby Feio oczekiwał przedłużenia wypożyczenia konkurującego z nim o miejsce w składzie Vladana Kovačevicia.

Dziś wiadomo, że ani Portugalczyka, ani Bośniaka nie ma już wśród „Wojskowych”. Nowy szkoleniowiec Edward Iordănescu od początku stawia na Tobiasza, który wystawił Rumunowi bardzo dobrą recenzję, nie odnosząc się za bardzo do wcześniejszego taktyka, choć dało się wyczuć pewną szpileczkę.

– Najbardziej zauważalną zmianą jest to, że jest ten margines i czuć, że trener jest trenerem. Czuje się respekt, że to on jest tutaj bossem. Wiemy też o tym, że obdarza nas wszystkich ogromnym zaufaniem i tak naprawdę nie jestem jedynym piłkarzem, który wygląda dobrze. Wielu innych zawodników też jest w super formie. Jeśli mamy myśleć o najwyższych celach to każdy musi w niej być, bo tylko wtedy możemy zespołowo o czymkolwiek myśleć – zestawił golkiper.

A co dalej z Tobiaszem? Czy zostanie w Legii? Jego umowa z obecnym pracodawcą obowiązuje tylko przez ten sezon.

– Pytanie-mina – zaśmiał się Tobiasz. – Czas pokaże. Wiem, że kibice są dociekliwi. Chcę jednak spuentować, że nie wszystko, co pojawia się w internecie, jest prawdą – skwitował.

W końcu bramkarz dostał pytanie, który w oczywisty sposób nawiązywało do słów Feio. 

- Czy mogę dziś powiedzieć, że jestem najlepszą wersją siebie? Nie lubię tego stwierdzenia, bo mi się źle kojarzy. Czy to dlatego, że ktoś go nadużywał? Pomidor. Na pewno jestem w dobrej formie. Oczywiście, nie zadowalam się tym - dodał.

***

Propozycja dla Kacpra Tobiasza na stole