„Czy Lecha Poznań można już rozliczać za ten absurdalny transfer?”. Wygląda to bardzo źle

2023-11-13 08:15:07; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
„Czy Lecha Poznań można już rozliczać za ten absurdalny transfer?”. Wygląda to bardzo źle Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kuba Seweryn [Twitter]

Lech Poznań wykosztował się latem, by sprowadzić Alego Gholizadeha. Na ten moment transfer ten jawi się jako ogromne rozczarowanie, co wypunktował Kuba Seweryn z portalu Sport.pl.

Lech Poznań przygotował latem kadrę głównie pod rywalizację w Lidze Konferencji Europy. Ostatecznie ćwierćfinaliści poprzedniej edycji tego turnieju odpadli na etapie trzeciej rundy eliminacji ze słowackim Spartakiem Trnawa.

Nowi zawodnicy, a więc Dino Hotić, Miha Blažič, Elias Andersson i Ali Gholizadeh, musieli zatem w pełni skupić się na rywalizacji na polskich boiskach.

Z tym ostatnim wiązano przy Bułgarskiej największe nadzieje. Nie powinno to wcale dziwić. Skrzydłowy uzbierał 30 spotkań w reprezentacji Iranu i radził sobie nieźle w belgijskiej lidze. Co najważniejsze, Lech Poznań zapłacił za niego rekordowe 1,8 miliona euro.

Skrzydłowy trafił do Poznania z urazem, przez który miał pauzować jeszcze przez kilka tygodni. Rehabilitacja się przedłużała, dlatego w nowych barwach zadebiutował on dopiero pod koniec października w starciu Pucharu Polski z Zawiszą Bydgoszcz.

Później dostał jeszcze kilka minut w meczu Ekstraklasy z Ruchem Chorzów. Na więcej nie jest jeszcze gotowy.

Gholizadeh miał być wzmocnieniem „Kolejorza” a z czasem nawet jego największą gwiazdą. Obecnie daleko mu nawet do regularnych występów.

Kuba Seweryn z portalu Sport.pl zastanawia się, czy już teraz można rozliczać za ten ruch włodarzy ośmiokrotnych mistrzów kraju.

„Czy Lecha Poznań można już rozliczać za absurdalny transfer Alego Gholizadeha, czy jeszcze czekamy?

Lech zapłacił rekordowe dla siebie 1,8 miliona euro za gościa z kontuzją kolana, który:

- od marca miał pauzować bodajże sześć tygodni

- w momencie transferu już miał ogromne opóźnienie w leczeniu, bo mówiło się, że potrzebuje jeszcze kilku tygodni

- kilka tygodni od potencjalnego terminu powrotu dalej nie jest gotowy do bycia wzmocnieniem Lecha.

Czy za chłopa z tak długą przerwą dalej trzeba by było w styczniu zapłacić 1,8 mln euro? Szczerze wątpię” - napisał na Twitterze dziennikarz.

Podopieczni Johna van den Broma z powodu przerwy reprezentacyjnej na następny mecz poczekają do 26 listopada. Wtedy zmierzą się z Widzewem Łódź.