Damian Szymański współautorem największej niespodzianki pierwszej kolejki europejskich pucharów
2023-09-22 13:00:43; Aktualizacja: 1 rok temuZwycięstwo AEK-u Ateny z Brighton euroclubindex.com uznał za największą niespodziankę pierwszej kolejki fazy grupowej europejskich pucharów. W czołówce zestawienia znalazła się też Legia Warszawa.
Autorzy portalu dawali przed pierwszym gwizdkiem sędziego mistrzom Grecji zaledwie dziewięć procent szans na pokonanie szóstego zespołu minionej kampanii Premier League, który zbiera regularnie pochwały za swój bardzo ofensywny styl gry.
Ostatecznie goście z Półwyspu Bałkańskiego zdołali strzelić dwa gole po stałych fragmentach oraz wykorzystać duży błąd defensywy gospodarzy przy decydującym trafieniu, a sami dali sobie wbić tylko dwie bramki z rzutów karnych i to pomimo sporych kłopotów kadrowych w defensywie, przez które na środku obrony z konieczności wystąpił Damian Szymański. Co prawdą Polak sprokurował drugą „jedenastkę” dla rywali, ale poza tym zdarzeniem prezentował się solidnie i dołożył swoją cegiełkę do bardzo dobrej gry defensywnej całego zespołu.
Na drugim miejscu w prezentowanym zestawieniu znalazła się wyjazdowa wiktoria Red Bulla Salzburg nad Benficą. Jego autorzy nazwali ją jedyną niespodzianką pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przed rozpoczęciem tego starcia dawali oni mistrzom Austrii na zwycięstwo 18% szans.Popularne
Trzeba przyznać, że ostateczne rozstrzygnięcie tej rywalizacji było całkowicie zasłużone, na co duży wpływ miał fakt, że ćwierćfinalista poprzedniej edycji Champions League od 13. minuty musiał sobie radzić w „dziesiątkę” po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Antonio Silva. Triumf „Byków” wymaga jednak szczególnego podkreślenia, ponieważ odnieśli go najmłodszą wyjściową „jedenastką” w historii Ligi Mistrzów. W dniu meczu liczyła ona średnio 21 lat i 183 dni.
Kolejnym sprawcą sensacji okazał się Zrinjski Mostar, który do przerwy przegrywał z AZ 0:3, aby ostatecznie wygrać 4:3. Na ich triumf euroclubindex.com dawało 21% szans. Bohaterem spotkania został wprowadzony w przerwie Zvonimir Kožulj, czyli były piłkarz Pogoni Szczecin, który następnie został skreślony przez Bruk-Bet Termalicę Nieciecza i Sandecję Nowy Sącz. W obu tych klubach nie rozegrał ani jednego spotkania, na co wpływ miały między innymi kontuzje.
Chorwat po wejściu na murawę najpierw trafił na 1:3 z rzutu wolnego, a potem strzelił decydującego gola w 81. minucie, już na stałe zapisując się w historii mistrza Bośni i Hercegowiny.
Pierwsza kolejka w grupie E Ligi Konferencji Europy generalnie miała zaskakujący przebieg, ponieważ poległ w niej także inny z faworytów, czyli Aston Villa. Siódmy zespół minionego sezonu Premier League przegrał na wyjeździe z Legią Warszawa 2:3, a autorzy prezentowanych statystyk na takie rozstrzygnięcie dawali 22% szans.
„The Villans” być może zobaczyli te szacunki przed spotkaniem, ponieważ trochę zlekceważyli wicemistrzów Polski, a także nie czuli się komfortowo przy niesamowitym tumulcie tworzonym przez ich kibiców. Z przebiegu meczu nie zasłużyli na zwycięstwo, które im bez żadnych wątpliwości wieszczono, a nieskuteczność spowodowała, że nie wywalczyli w Warszawie nawet punktu.
Ostatnią wyróżnioną przez wskazany wyżej portal niespodzianką pierwszej kolejki fazy grupowej europejskich pucharów była wiktoria Panathinaikosu nad Villarrealem (2:0) w Lidze Europy. Wicemistrzom Grecji analitycy z euroclubindex.com dawali przed pierwszym gwizdkiem sędziego 26% szans.
Gospodarze wykorzystali słabszą formę gości, w jakiej znajdują się oni od początku sezonu, co zaowocowało już zmianą na stanowisku trenera, i odnieśli zasłużony triumf. Swój udział miał w nim też były zawodnik Legii Warszawa, Filip Mladenović. Zaliczył on bardzo dobre pełne 90 minut na lewej obronie „Koniczynek”, chociaż w większości wcześniejszych spotkań w tym sezonie siedział na ławce rezerwowych.