Daniel Maldini z premierowym golem dla Milanu. Sztafeta pokoleń trwa

Daniele Maldini otworzył wynik spotkania ze Spezią, czym okrasił swój pierwszy występ w wyjściowej jedenastce Milanu w meczu Serie A. Wcześniej czerwono-czarną koszulkę nosili jego dziadek i ojciec.

Cesare Maldini grał na San Siro w latach 1954-1966. Pełnił funkcję kapitana zespołu i jako pierwszy podnosił między innymi Puchar Mistrzów, wygrany przez Milan jako pierwszy włoski zespół w historii tych rozgrywek w roku 1963.

Od roku 1985 w byłej drużynie swojego ojca występował Paulo Maldini, również grający jako środkowy obrońca. Syn Cesarego zasłynął przede wszystkim tym, że spędził w Milanie całą swoją piłkarską karierę. Podczas niej wygrał siedem mistrzostw kraju i pięć Pucharów Mistrzów. Dziś nadal pracuje w klubie jako dyrektor sportowy.

Sztafetę pokoleń kontynuuje Daniel Maldini, który jednak stoperem nie jest i spełnia się w roli ofensywnego pomocnika. W sobotnim meczu ze Spezią, 19-latek wyszedł na boisko właśnie ustawiony na tej pozycji. Piłkę na głowę 19-latka dośrodkował perfekcyjnie inny bardzo zdolny piłkarz - Pierre Kalulu. Dumy z trafienia syna nie krył będący oczywiście obecny na stadionie ojciec Paulo, który ostatni mecz rozegrał dokładnie 4500 dni temu.

Popularne

Previous

Kibice Wisły Kraków wściekli. „On nie powinien więcej zagrać. Dość”

Sensacyjny transfer Arkadiusza Milika?! „Realny scenariusz”

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Kibice Lecha Poznań mają go dość. „W zimowym oknie transferowym trzeba go pożegnać”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Next

Daniel Maldini zadebiutował już w pierwszej drużynie Milanu w sezonie 2019/2020. W dwóch meczach dostał jednak wtedy zaledwie 25 minut. Rok temu podobną ich liczbę uzbierał w sumie w aż pięciu występach. Ze Spezią w końcu zagrał w podstawowym składzie. Stefano Pioli na pewno nie żałuje podjęcia tak odważnej decyzji.