Dariusz Banasik wściekły po porażce Radomiaka Radom: Powiedziałem zawodnikom w szatni, że nie chcemy być dostarczycielem punktów

2022-02-20 18:02:47; Aktualizacja: 2 lata temu
Dariusz Banasik wściekły po porażce Radomiaka Radom: Powiedziałem zawodnikom w szatni, że nie chcemy być dostarczycielem punktów Fot. FotoPyK
Sebastian Janus
Sebastian Janus Źródło: Radomiak Radom

Radomiak Radom nie zaliczy do udanych delegacji do Poznania. O przegranej gości zadecydowało osiem zabójczych minut, w których Warta trzykrotnie znajdowała drogę do bramki. Po zakończonym spotkaniu trener Dariusz Banasik nie krył rozczarowania spowodowanego postawą swoich podopiecznych.

Beniaminek Ekstraklasy zaliczył świetną pierwszą połowę sezonu, a zimą mógł nawet myśleć o zajęciu miejsca gwarantującego grę w przyszłej edycji europejskich pucharów. Drużyna sprawiała bowiem wrażenie dobrze ułożonej w defensywie, a dodatkowo prezentowała ofensywną i atrakcyjną dla oka piłkę.

Runda wiosenna zaczęła się jednak dla Radomiaka Radom bardzo słabo. Na inaugurację zremisował z Wisłą Płock, a później przyszły dwie porażki - kolejno z Rakowem Częstochowa oraz Wartą Poznań.

To właśnie ten niedzielny wynik mocno zdenerwował szkoleniowca Dariusza Banasika. Jego Radomiak kontrolował spotkanie i do przerwy wygrywał 1-0, jednak tuż po zmianie stron Warta Poznań rozpoczęła odrabianie strat. Strzelenie trzech bramek zajęło gospodarzom zaledwie osiem minut, po których rywale nie byli w stanie już jakkolwiek zareagować.

Banasik w ostrych słowach skomentował na konferencji poczynania swoich podopiecznych. Zapowiedział rozmowy indywidualne, a w ostateczności również liczne zmiany personalne i taktyczne.

- Zastanawiałem się, co trener może zrobić w momencie, w którym zespół w osiem minut dostaje trzy bramki. Czasami można zareagować zmianą, podpowiedzią, ale to potoczyło się tak szybko… Mam zastrzeżenia do moich zawodników. Muszą być bardziej doświadczeni, bardziej cwani. Jeśli widzą, że rywal łapie wiatr w żagle, trzeba go wybijać z rytmu. Druga bramka to kuriozum, mamy stały fragment gry, zostajemy skontrowani. Trzecia: rykoszet. Wyszło jak wyszło.

- Po pierwszej rundzie mieliśmy dwie porażki, teraz dwie porażki mamy po trzech meczach. To nie jest dobra sytuacja. Można to tłumaczyć trudnym przeciwnikiem, Rakowem, trudnym wyjazdem, ale wyniki nie są zadowalające. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że nie chcemy być średniakiem i dostarczycielem punktów. Nie wyobrażam sobie, że dalej będą takie wyniki. Jeżeli tak będzie, to będziemy zmieniać personalia, ustawienie, szukać rozwiązań - mówi Banasik.

Radomiak Radom wciąż utrzymuje miejsce w czołowej piątce, jednak goniący go peleton zbliżył się na cztery punkty. W przypadku kolejnych porażek beniaminek Ekstraklasy może zaliczyć gwałtowny spadek w ligowej tabeli.