Dariusz Marzec o kulisach zwolnienia z Podbeskidzia Bielsko-Biała
2024-03-05 20:42:25; Aktualizacja: 8 miesięcy temuDariusz Marzec pod koniec lutego pożegnał się z posadą trenera w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Na ten temat wypowiedział się w rozmowie z Meczyki.pl.
Drużyna z Bielsko-Białej zatrudniła Dariusza Marca w listopadzie ubiegłego roku, a celem nowego szkoleniowca była poprawa dotychczasowych wyników oraz spokojne utrzymanie na pierwszoligowym poziomie.
Rzeczywistość okazała się jednak nieco inna, bowiem Podbeskidzie Bielsko-Biała pod jego wodzą zanotowało łącznie cztery porażki, jeden remis oraz jedno zwycięstwo.
Rozczarowujące wyniki doprowadziły do zwolnienia, na które klubowi działacze zdecydowali się pod koniec lutego.Popularne
Pozycja 54-latka w zespole została również mocno zachwiana przez zmianę na stanowisku prezesa, do której doszło zaledwie dwa tygodnie po jego zatrudnieniu.
Jak przyznał trener Marzec w rozmowie z Meczyki.pl, moment zmiany prezesa był kluczowym czynnikiem powodującym jego zwolnienie, do którego jak się okazuje, mogło dojść jeszcze wcześniej.
- W momencie, w którym zostałem zatrudniony w Podbeskidziu, prezesem klubu był Bogdan Kłys. Dwa tygodnie po rozpoczęciu mojej pracy do Podbeskidzia przyszedł nowy prezes, który zaczął po prostu nowe porządki i ta pierwsza rozmowa z nim była taka, że gdybym nie wygrał meczu ze Zniczem Pruszków to by mnie nie było już wtedy. Stąd też ja wiedziałem, że siedzę na mega bombie - powiedział.
Po porażce 1:2 z Odrą Opole były już trener Podbeskidzia, użył na pomeczowej konferencji bardzo kontrowersyjnych słów, nazywając swój zespół „frajerami”.
Co ciekawe 54-latek odniósł się do tej wypowiedzi, twierdząc, że w żaden sposób jej nie żałuje.
- Nie żałuję tego i nie przepraszałem za to. Rozmawialiśmy na ten temat z zespołem i przede wszystkim, co to jest frajer? To jest nowicjusz, ktoś niedoświadczony i my właśnie tak zachowaliśmy się w tych pierwszych dwóch meczach, gdzie z Resovią praktycznie mieliśmy wszystko poukładane, prowadzimy spotkanie i nagle tracimy dwie bramki i mecz się odwraca. Jeżeli coś nie wyjdzie, to używa się słów, które, no nie każdemu mogą się podobać. Taka narracja była w szatni - oznajmił.
Po zwolnieniu Marca stery w Podbeskidziu przejął Jarosław Skrobacz, który do początku listopada 2023 roku prowadził Ruch Chorzów.
Na ten moment „Górale” zajmują przedostatnią pozycję w pierwszoligowej tabeli ze stratą czterech punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie.