Dariusz Mioduski pożegnał Lucjana Brychczego

2024-12-02 18:23:28; Aktualizacja: 23 minuty temu
Dariusz Mioduski pożegnał Lucjana Brychczego Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Legia Warszawa

Poniedziałek przyniósł smutną informację o śmierci Lucjana Brychczego, a więc legendy Legii Warszawa. Wielką dla stołecznego klubu postać pożegnał jego właściciel oraz prezes Dariusz Mioduski.

Lucjan Brychczy odszedł z tego świata w nocy z niedzieli na poniedziałek w wieku 90 lat. Przez znaczną część swojego życia był związany z Legią Warszawa. Najpierw jako zawodnik rozegrał w jej barwach 452 mecze, strzelając w nich 226 goli. W tym czasie cztery razy był mistrzem Polski i czterokrotnie sięgnął po rodzimy puchar. Trzykrotnie był najlepszym strzelcem w lidze. W reprezentacji kraju uzbierał 58 występów oraz 18 bramek.

Po zawieszeniu butów na kołku był trenerem Legii, a także członkiem sztabu szkoleniowego. Przez 10 ostatnich lat pełnił zaszczytną funkcję jej honorowego prezesa.

Brychczy jako symbol wierności klubowym barwom już zawsze pozostanie w pamięci warszawskich kibiców.

Legendę pożegnał właściciel Legii Dariusz Mioduski.

„To jeden z najsmutniejszych dni w historii Legii Warszawa i polskiej piłki nożnej. Z ogromnym bólem przyjąłem wiadomość o odejściu śp. Lucjana Brychczego, naszej Legendy, wybitnego sportowca i wspaniałego człowieka.

O Panu Lucjanie można mówić i pisać wiele. Całe swoje sportowe życie związał z Legią, pozostawiając po sobie dziedzictwo, które będzie nas inspirować przez kolejne pokolenia. Trudno wyobrazić sobie Legię bez jego celnych uwag i porad, bez jego poczucia humoru. Zawsze przypominał nam o tym, czym jest lojalność, pasja i oddanie dla Klubu.

Lucjan Brychczy to nie tylko czterokrotny mistrz Polski i czterokrotny zdobywca Pucharu Polski, ale przede wszystkim symbol wszystkiego, co najlepsze w Legii Warszawa. Jego determinacja, wola walki i niezrównane umiejętności sprawiły, że stał się bohaterem tysięcy kibiców. Jako piłkarz, a później trener, współtworzył złotą erę naszego klubu, pozostawiając po sobie nie tylko trofea i niezrównane dokonania indywidualne, ale przede wszystkim wyjątkowe emocje, które każdy, kto miał przywilej oglądać go w akcji, zapamięta na zawsze.

Jego postawa zarówno na boisku jak i w życiu codziennym była dla nas wszystkich lekcją lojalności i miłości do ukochanego Klubu. Pan Lucjan był człowiekiem wyjątkowo skromnym. Swoje sukcesy traktował z niezwykłą naturalnością, zawsze stawiając dobro Legii na pierwszym miejscu. Jego historia to przykład poświęcenia życia jednej pasji, jednemu miejscu i Klubowi, któremu pozostał wierny do końca.

Miałem zaszczyt znać Pana Lucjana osobiście. Rozmowy z nim były zawsze pełne mądrości, ciepła i anegdot, które przypominały, czym jest prawdziwa miłość do piłki nożnej. Jego ogromna wiedza i doświadczenie stanowiły dla mnie nieustającą inspirację, a każde spotkanie z nim było przypomnieniem, jak ważne są korzenie i tradycje, które musimy pielęgnować i z szacunkiem przekazywać dalej.

Dziś żegnamy nie tylko wielkiego sportowca, ale przede wszystkim człowieka, którego dokonania i życiowa postawa kształtowały nie tylko nasz klub, ale cały polski futbol. Panie Lucjanie, dziękujemy za wszystkie niezapomniane chwile, za lata triumfów i emocji i całą mądrość, którą nam Pan dał.

Na zawsze pozostanie Pan symbolem legijnej rodziny, wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń, Legendą. Legia Warszawa nigdy o Panu nie zapomni.

Dariusz Mioduski” - możemy przeczytać na stronie internetowej klubu.