David Balda reaguje na krytykę. Zapowiada poprawę Śląska Wrocław. „Czas, by zaczęły działać automatyzmy”

2024-09-26 15:27:04; Aktualizacja: 9 godzin temu
David Balda reaguje na krytykę. Zapowiada poprawę Śląska Wrocław. „Czas, by zaczęły działać automatyzmy” Fot. PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: David Balda [X.com]

Dyrektor sportowy David Balda opublikował na X.com obszerny wpis odnoszący się do sytuacji panującej w Śląsku Wrocław oraz zapowiedział pojawienie się kolejnych wyjaśniających między innym sprzedaż Matíasa Nahuela czy sprowadzenie Jakuba Świerczoka i Adama Basse.

Zespół prowadzony przez Jacka Magierę otarł się w ubiegłych rozgrywkach o zdobycie mistrzostwa Polski, uznając na finiszu zmagań wyższość Jagiellonii Białystok.

Niemniej jednak uplasowanie się na drugim miejscu w tabeli uznano za klubie za duży sukces zwłaszcza, że rok wcześniej Śląsk Wrocław cudem utrzymał się w Ekstraklasie.

Mimo to kibice drużyny byli przekonani, że po takim znaczącym skoku uda się ekipie ustabilizować pozycję w górnej połówce tabeli w trwającym już sezonie. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna dla wicemistrza, bo ten po dotychczas rozegranych meczach plasuje się na ostatnim miejscu w stawce ze stratą czterech punktów do bezpiecznej lokaty.

Z tego też powodu na cały pion sportowy spadają duże słowa krytyki. Postanowił na nie zareagować dyrektor sportowy David Balda, publikując na X.com obszerne oświadczenie oraz zapowiadając pojawienie się kolejnych, w których wyjaśni kulisy sprzedaży Matíasa Nahuela czy powody sprowadzenia Jakuba Świerczoka i Adama Basse.

„W trudniejszych chwilach trzeba powiedzieć coś od siebie i być brutalnie szczerym. Zawsze tak miałem i wiem, że nie wszystkim się to podobało (czasami z tego wynikał hejt czy wyśmiewanie), ale zamierzam to kontynuować. Moja nieobecność tutaj na X wynikała głównie z koncentracji na zespole oraz z częstych wyjazdów zagranicznych - czy to w sprawach negocjacji, scoutingu, czy konferencji (to okazja do rozwoju dla klubu). Pewnych rzeczy po prostu nie da się załatwić z biura, wymagają one mojej osobistej obecności.

Jestem świadomy krytyki, i tak - jest ona uzasadniona. Po tym poście pewnie będzie jej jeszcze więcej. Ale rozumiem naszych kibiców bo przez ponad rok razem poczułem się jak jeden z Was. Od siebie oczekuję maksimum, czasami wręcz ekstremalnie i tego samego wymagam od każdego, kto pracuje ze mną – od sztabów trenerskich, zawodników, scoutingu, od wszystkich.

Po świetnym sezonie apetyty były ogromne. Ze strony sportowej wspólnie z Jackiem przeanalizowaliśmy sytuacje i doszliśmy do wniosku, że zmiany są nieuniknione i chcemy przeprowadzić je tak, by zespół został wzmocniony i zbudowany na dłuższy czas. Chcieliśmy zwiększyć głębie składu, dodać więcej wariantów, połączenie doświadczonych zawodników z młodymi, perspektywicznymi graczami, którzy w przyszłości mogą przynieść sukcesy. I choć na rynku transferowym zmagaliśmy się z pewnymi ograniczeniami, nadal wierzymy, że sprowadzeni zawodnicy pokażą jakość i przydatność drużynie. Obecne wyniki tego jeszcze nie pokazują, ale nadal wierzymy, że ten potencjał w drużynie jest – tylko jeszcze go w pełni nie odblokowaliśmy.

Po 11 oficjalnych meczach, w czasie których wydarzyło się wiele, były kontuzje, kontrowersje, zmiany w zespole, przyszedł jednak czas, by zaczęły działać automatyzmy, zgranie, a przede wszystkim, abyśmy zaczęli wygrywać. W moim przekonaniu ten zespół nie zasługuje na ostatnie miejsce. Jego miejsce jest w górnej części tabeli. Nie chcemy wrócić w te rejony, w których byliśmy przed przyjściem do klubu naszej trójki - prezes, trener i ja. Przez ten czas sporo się zmieniło, klub ciągle się rozwija, ale to nie jest jeszcze jego ostateczna forma. Najważniejsze jest jednak to, co jest teraz. Wyniki muszą być lepsze.

Razem z Jackiem mamy swoje kompetencje, a wiele rzeczy robimy razem - tworzymy wspólnie strategię sportową, ścieżkę rozwoju, rozmawiamy z nowymi zawodnikami, konsultujemy transfery, wybieramy obozy treningowe, przeciwników do sparingów i wiele więcej. Dla mnie jest kimś więcej niż tylko trenerem, to prawdziwy partner, na równym poziomie. Razem wygrywamy, razem przegrywamy. Moja rola jest bardziej skupiona na technicznych aspektach i procesach, a jego na tym, co dzieje się na boisku. Za wyniki obaj jesteśmy odpowiedzialni.

Cały Wrocław zasługuje na to, żebyśmy grali dobry futbol. Mamy wspaniałe miasto, kibiców i stadion. W ciągu roku zainwestowaliśmy w sprzęt, aby mieć wszystko, czego potrzebujemy, by odnieść sukces. Wiemy, że tylko ciężka praca znowu wyniesie nas na szczyt, dlatego pracujemy dalej. Teraz jedziemy po 3 punkty do Lublina i to jest priorytet.

W kolejnych postach napisze Wam szerzej o odejściu Nahuela, potencjalnych zastępcach, przyjściach Basse i Świerczoka oraz o tematach, których w ostatnich tygodniach nie poruszałem. Mimo słabych wyników nie chce, byście pozostali bez informacji” - napisał działacz.