Dawid Szwarga na celowniku klubu Ekstraklasy

2024-08-31 00:38:44; Aktualizacja: 1 dzień temu
Dawid Szwarga na celowniku klubu Ekstraklasy Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Tomasz Włodarczyk

Dawid Szwarga, który obecnie jest asystentem Marka Papszuna, może wrócić na swoje. Jak informuje Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl, szkoleniowiec otrzymał propozycję objęcia posady trenera Stali Mielec. Tam miałby zastąpić Kamila Kieresia.

Stal Mielec w piątkowy wieczór mierzyła się z Lechem Poznań i przegrała to spotkanie 0-2. Obecnie drużyna z Podkarpacia zajmuje w tabeli Ekstraklasy dopiero szesnaste miejsce. Z tego powodu uznano w klubie, że to dobry moment, by dokonać zmianę na ławce trenerskiej. Z posadą pożegnał się zatem Kamil Kiereś.

„Kamil Kiereś objął funkcję trenera FKS Stali Mielec 21 marca 2023 roku. Zespół Stali prowadził w 50 meczach PKO BP Ekstraklasy oraz 3 Pucharu Polski. Dziękujemy trenerze za wkład w rozwój klubu oraz życzymy powodzenia w dalszej karierze! Nazwisko nowego szkoleniowca drużyny FKS Stal Mielec oraz skład sztabu szkoleniowego podamy w oddzielnym komunikacie” - stanowi oficjalny komunikat.

Przed nami przerwa reprezentacyjna, a zatem to dla przyszłego szkoleniowca dobry moment, by zaaplikować potencjalnie nowej drużynie swoje pomysły. Kto w takim wypadku zastąpi 50-latka?

Jak wynika z informacji podawanych przez Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl, na celownik trafił Dawid Szwarga. Według ustaleń dziennikarza, działacze klubu Ekstraklasy kontaktowali się w ostatnich dniach z tym szkoleniowcem, by wybadać jego podejście. Na razie nie wiadomo, czy obecny asystent Marka Papszuna przystanie na tę opcję.

To nie pierwsza ekipa zainteresowana usługami 33-latka. Wcześniej łączono go także z przeprowadzką do Korony Kielce. Tam jednak ostatecznie wybrano Jacka Zielińskiego.

Szwarga natomiast w poprzednim sezonie samodzielnie prowadził Raków Częstochowa. Wspólnie z tą drużyną zanotował historyczny awans do fazy grupowej Ligi Europy. Później jednak jego zespół wyraźnie spuścił z tonu, dlatego też pod koniec rozgrywek został zwolniony. Choć wydawało się, że definitywnie opuści klub, to finalnie przystał na opcję bycia asystentem Marka Papszuna.