Dawid Szwarga zostanie w Rakowie Częstochowa? Marek Papszun zabrał głos

Dawid Szwarga nie będzie w przyszłym sezonie pierwszym trenerem Rakowa Częstochowa. W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że może ponownie pełnić funkcję asystenta Marka Papszuna. 49-latek skomentował te doniesienia.

Dawid Szwarga został rzucony minionego lata na głęboką wodę. Po latach spędzonych w roli asystenta - najpierw w GKS-ie Katowice - przejął funkcję pierwszego szkoleniowca mistrzowskiego Rakowa Częstochowa. 

33-latek z pewnością na przestrzeni ostatnich miesięcy zapewnił klubowi kilka udanych chwil. Przede wszystkim wypracował awans do fazy grupowej Ligi Europy. Zawiódł jednak na krajowym podwórku, zajmując dopiero siódme miejsce w Ekstraklasie i odpadając przedwcześnie z Pucharu Polski.

Nie najlepsza runda wiosenna przekonała władze Rakowa to zakończenia współpracy, a przynajmniej w tej postaci.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

To już przesądzone?! Legia Warszawa chce głośnego transferu wewnątrz Ekstraklasy, zaraz może podpisać kontrakt

Next

Niewykluczone, że Szwarga pozostanie jednak przy Limanowskiego. Wedle niedawnych informacji miałby ponownie asystować Markowi Papszunowi, który wrócił na ławkę trenerską.

49-letni szkoleniowiec odniósł się do tych spekulacji.

- Jeszcze nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Jest to możliwe. Dawid dalej jest pracownikiem klubu. Rozmawiamy. Jest to realna sprawa. Nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Tu nie chodzi tylko o Dawida, ale o całokształt budowania kadry - odpowiedział ubiegłoroczny mistrz kraju.

Powrót Papszuna na Limanowskiego można odebrać jako dość spore zaskoczenie. Przez ostatnie miesiące rozglądał się on za posadą za granicą. Ostatecznie spekulacje o możliwych ofertach spełzły na niczym.