Del Piero zaliczy wielki powrót? Może zostać prezydentem klubu!

Zamieszanie wokół Superligi może wywołać niemały wstrząs w szeregach Juventusu. Kiedy projekt upadał w ciągu zaledwie dwóch dni od jego powołania, pojawiły się pierwsze głosy o możliwym odejściu Andrei Agnellego. Prezydent „Starej Damy” był jednym z głównych zainteresowanych utworzeniem nowych rozgrywek i choć sam deklaruje, że nie opuści swojego stanowiska, może zostać do tego zmuszony.

27 maja odbędzie się spotkanie udziałowców firmy Exor, która jest właścicielem turyńskiego giganta. Na jej czele stoi John Elkann, kuzyn Agnellego, i to od niego w głównej mierze będzie zależeć przyszłość kierownictwa „Bianconerich”. Jak na razie nastroje są umiarkowane - nikt nie zamierza podejmować pochopnych decyzji, ale jednocześnie w Exorze zdają sobie sprawę, że Agnelli poważnie nadszarpnął autorytet swój oraz całego klubu.

„Il Messaggero” informuje, że najbliższe tygodnie będą kluczowe w określeniu sytuacji. Właściciele Juventusu chcą zobaczyć, czy fiasko Superligi przyniesie poważniejsze straty wizerunkowe i czy na stanowiskach kierowniczych nie należałoby dokonać zmiany. I tu właśnie pojawia się temat Alessandro Del Piero, który jest jednym z faworytów do potencjalnego przejęcia sterów.

Legenda Juventusu oficjalnie ogłosiła zakończenie kariery w 2015 roku i choć planowała kontynuować przygodę z piłką w roli trenera, były napastnik ostatecznie zdecydował się na prowadzenie restauracji, a z piłką związał się jako ekspert telewizyjny. Gdyby to właśnie Del Piero zastąpił Agnellego, byłaby to spora szpilka dla tego drugiego. W 2011 roku na spotkaniu akcjonariuszy prezydent ogłosił, iż kontrakt popularnego Alexa nie zostanie przedłużony. Włoch był obecny na tamtym spotkaniu i wyszedł wyraźnie zirytowany, ponieważ liczył, że to w Turynie zakończy karierę, lecz nieco później. Do końca sezonu zachowywał jednak klasę, by z honorem opuścić klub, w którym spędził niemal całą swoją przygodę z piłką.

Del Piero nie jest osamotniony w wyścigu o fotel prezydenta Juventusu. Jednym z kandydatów jest Alessandro Nasi, obecnie uznawany za faworyta. O swoje powalczy jednak również były trener „Starej Damy” i legenda włoskiej piłki - Marcello Lippi.

Jeśli to „Pinturicchio” zostanie prezydentem, do pomocy może oddelegować Davida Trezegueta. Włoch i Francuz tworzyli niegdyś legendarny duet napastników, który przyniósł w Turynie wiele bramek i trofeów.