Didier Deschamps tłumaczy słaby start Francji. „Temu musieliśmy stawić czoła”

2022-12-18 22:11:41; Aktualizacja: 1 rok temu
Didier Deschamps tłumaczy słaby start Francji. „Temu musieliśmy stawić czoła” Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: beIN Sports

Selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps skomentował postawę swoich podopiecznych w finale Mistrzostw Świata przeciwko Argentynie.

Mistrzostwa Świata w Katarze przeszły do historii, a w ich finale mierzyły się ze sobą drużyny Argentyny oraz Francji. Lepsi okazali się ostatecznie ci pierwsi, którzy pokonali rywala po rzutach karnych.

Do grona bohaterów rywalizacji należy natomiast zaliczać Lionela Messiego oraz Kyliana Mbappé. Gwiazdorzy Paris Saint-Germain zdobyli tego dnia odpowiednio dwa i trzy gole.

Pierwsza połowa tej rywalizacji zdecydowanie należała do Argentyny, ale końcowe momenty meczu to już dominacja „Trójkolorowych”. Skąd ten brak konsekwencji? To starał się wyjaśnić po spotkaniu selekcjoner Francuzów Didier Deschamps.

- Spisywali się w pierwszej połowie dużo lepiej od nas. Spodziewaliśmy się tego, że od razu mogą ruszyć do ataku, ale intensywność nas zaskoczyła. Nie wiedzieliśmy, jak na to odpowiedzieć. Później jednak dokonałem zmian i powiedziałem im, że dotarli do finału Mistrzostw Świata i muszą walczyć do samego końca - powiedział.

Szkoleniowiec dodatkowo próbował tłumaczyć słabą postawę swojej drużyny w pierwszej połowie innymi względami.

- Były różne powody, przez które graliśmy słabo do 60. minuty tego meczu. Musieliśmy stawić czoła wielu różnym czynnikom, które doskwierały nam w ostatnich dniach, jak choroba oraz kontuzje i inne kwestie, o których nie będę mówił - dodał.

Deschamps wyjawił jednocześnie, że bardzo boli go ta porażka.

- W tym mundialu pokazaliśmy wiele jakości i energii. W konkretnym meczu wróciliśmy natomiast z dalekiej podróży. Kiedy wracasz do spotkania i doganiasz rywala, wstępują w ciebie nowe siły. Porażka zatem boli tym bardziej i jeszcze trudniej jest się z nią zmierzyć. Taki jest jednak futbol i trzeba to zaakceptować.