Diego Simeone po odpadnięciu z Ligi Mistrzów: Jestem dumny z tego, kim jesteśmy
2022-04-14 00:15:09; Aktualizacja: 2 lata temuAtlético Madryt bezbramkowo zremisowało na własnym stadionie z Manchesterem City, przez co zakończyło swój udział w obecnej edycji Ligi Mistrzów. Opiekun mistrzów Hiszpanii Diego Simeone ocenił występ swojej drużyny, która w drugiej połowie zdominowała rywali.
Po pierwszym ćwierćfinałowym meczu w Anglii na Atlético Madryt spadła ogromna fala krytyki. Podopieczni trenera Diego Simeone od początku nastawili się na defensywę, a na przestrzeni pełnych 90 minut nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę.
Manchester City do Hiszpanii wyruszył z jednobramkową zaliczką. Z obozu Atlético Madryt dochodziły głosy, że na własnym terenie zespół pokaże się ze zdecydowanie innej strony.
Nie wskazywała na to pierwsza połowa środowej rywalizacji, bowiem to wciąż przedstawiciel Premier League dominował nad rywalem. Mistrzowie Hiszpanii pełnię swoich możliwości pokazali po przerwie, a drużyna Pepa Guardioli miała spore problemy z odparciem ich szybkich kontrataków.Popularne
Końcówka spotkania zapewniła nam ogromne emocje. Niemal bez przerwy piłka znajdowała się pod jednym lub drugim polem karnym, a piłkarze Manchesteru City starali się robić to, z czego dotychczas nie byli znani – kradli czas.
W ostatecznym rozrachunku żadna z drużyn nie zdołała trafić do siatki, a bezbramkowy remis zapewnił Manchesterowi City awans do półfinału Ligi Mistrzów.
Występ swoich podopiecznych ocenił na konferencji prasowej Simeone. Stwierdził, że dla niego liczy się wyłącznie końcowy rezultat.
- Jestem dumny z tego, kim jesteśmy i w jaki sposób gramy. Lubię patrzeć, jak świętują zwycięzcy. A to pokazuje, że zwycięstwo jest najważniejsze.
- Doping kibiców był niesamowity przez cały mecz. Zespół na niego odpowiedział. Trudno jest zobaczyć na stadionie taką wspólnotę, ludzie wspierali nas po porażce. Mamy spokój sumienia, że daliśmy z siebie wszystko – mówił Simeone.
Argentyńczyk został także zapytany o kradnięcie czasu przez Manchester City, a także ironiczne oklaski, które skierowane były w stronę ławki rezerwowych rywala.
- Nie ma nic do powiedzenia. Zasady narzuca sędzia. Gratulacje dla rywala, który wygrał sprawiedliwie, ponieważ strzelił o jedną bramkę więcej od nas.
- Nie zwracałem się do ławki Pepa. Oklaskiwałem ludzi, którzy doceniali wysiłek zespołu. Publiczność była naprawdę niesamowita – zapewnił Simeone.